Dekupażowe aniołeczki
Dzisiaj dekupażyk, który nie chciał się sfotografować, bo albo było za jasno, albo za ciemno, albo za mocno błyszczało... Wreszcie się udało - może nie jest idealnie, ale nie jest też źle:)
Firmowe pudełko po herbatkach moja mama zamierza wykorzystać na muliny, ale chciała, aby pudełeczko ozdobić jakimś anielskim motywem.
Zdobienie pudełka
Kupiłam stosowne serwetki, ale okazało się, że aniołeczki były wyjątkowo oporne na decupażowanie. Motyw nie pasował w żaden sposób, wycięłam środkową część, aby go dopasować do pudełka. Wierzch pudełka starłam papierem ściernym, pomalowałam akrylem w kolorze wanilii. Przykleiłam motyw.
Zachciało mi się spękań, więc nałożyłam pierwszy preparat, potem drugi. Odłożyłam pudełko na dobę i nic... No to czekam dalej...Wreszcie po dwóch dniach wyskoczyły spękania - najpierw większe, a potem drobne i całkiem drobniutkie.
Przetarłam pudełko patyną. Wypolerowałam i zabezpieczyłam zwykłym lakierem w sparay'u, pomna swoich przygód z wcześniejszym pudełkiem, na którym tradycyjny lakier do decoupag'u dosłownie zwarzył się i zrolował na "szklanej" powierzchni spękań.
Wnętrze pudełka
Wnętrze pudełka ozdobiłam kawałkiem zagruntowanego płótna, na którym zdekupażowałam serwetkę z różami i ptaszynami. Podmalowałam nieco płótno, ale tak żeby było widać jego strukturę. Przetarłam dość mocno brzegi, a potem całość utrwaliłam matowym Mod Podge.
Pozdrawiam,
Anetta