• Home
  • O mnie
  • Kurs frywolitki

Jamiolowo blog

 Jak już wcześniej wspominałam, lubię robić duże frywolitkowe serwety. Nie chodzi o to, że mój dom jest pełen serwet...Nie jest. Mam jedną serwetę na stole i tyle, ale lubię je robić. Lubię patrzeć, jak przybywa robótki. Lubię wybierać kolorki i tworzyć później fajne kolorystyczne kombinacje. Nie lubię pstrokacizny i przypadkowo dobranych kolorków. 


"Monster doily" -kolejne odsłony

Nie robiłam do tej pory wzorów Jana Stawasza z różnych względów, o których nie będę się rozpisywać, bo to dzisiaj nie ma większego znaczenia. Moja mama kupowała przed laty czasopisma z wzorkami - przede wszystkim szydełkowymi. Były to m.in. "Moje robótki". Gazetka znana i lubiana:) 
W latach 2005-2010 czasami zdarzały się tam frywolitkowe wzory przede wszystkim J. Stawasza, później również innych frywolitkowych twórców.
Zafascynowana wielką serwetą zwaną "Monster doily" odszukałam czasopismo z sierpnia 2007 roku i  wybrałam kolory, stawiając tym razem na kilka odcieni beżu. Rzadko robię coś beżowego, bo do niczego mi nie pasuje :D


Niekompletny wzór...

Zaczęłam sobie supłać ok. 20 stycznia tego roku. Supłało się całkiem miło, aż nagle okazało się, że wzór w gazetce jest niekompletny - brakuje liczby supełków w kilku miejscach. Na różnych grupach znalazłam dość rozbieżne informacje nt. "zagubionych" cyferek, więc przeliczyłam sobie te supełki i zrobiłam po swojemu. Serweta leży płasko - nie ściąga się, nie faluje, więc jest dobrze.


Nazwa " Monster doily"  chyba pochodzi od monstrualnych rozmiarów, bo Stawasz na początku swej działalności frywolitkowej z reguły używał nitki nr 10, więc serwety były wielkie. Ta według autora ma ok. 82 cm średnicy. Myślę, że moja tak olbrzymia nie będzie, bo robię ją nitkami nr 20.


Na pierwszym zdjęciu jest 9 okrążenie, które właśnie kończę. Kolejne zdjęcia przedstawiają postęp pracy nad serwetą.
Ciąg dalszy nastąpi, bo jestem w połowie serwety;)

Pozdrawiam,
Anetta(Jamiolowo)

Share
Tweet
Pin
22 comments
 Po kolorystycznej wpadce, którą opisałam w poście wcześniejszym, musiałam odetchnąć nieco od tego wzoru i spraw, które niestety zamiast się rozwiązywać, zaczęły się piętrzyć i gmatwać... Jak sami wiecie, nie ma w tym nic szczególnego - po prostu samo życie.


Frywolitkowa Bellatrix po raz drugi

Tak jak już wspominałam- zakupiłam wzór na Etsy (sklep @tattingholic) i ponownie dobrałam kolory. A że był koniec listopada, to pewno podświadomie wybrałam delikatne szarości, śmietanki i subtelny jasny róż. Z nową energią przystąpiłam do supłania.
Środkowa część serwety zawiera motyw ananasów, bardziej popularny w serwetkach szydełkowych niż frywolitkowych. Jednak najbardziej urzekła mnie zewnętrzna część serwety - to niby obrzeże. Choć kiedy oddzielnie zrobiłam 48 jasnoróżowych kwiateczków, to nie byłam zbyt zachwycona... Ale chodziło o to, by oddzielić ten właśnie kolor i motyw kwiatka.
Serweta jest dość duża - ma ok. 64cm średnicy bez blokowania i krochmalenia. Zrobiłam ją nitką nr 20. Zrobienie tej serwety z małymi przerwami, m.in. na Boże Narodzenie, zajęło mi ok. 5 tygodni.


Serwetki - anachronizm czy elegancki dodatek do domu?

Jakiś czas temu usłyszałam opinię, że do nowoczesnych wnętrz nie pasują serwety, makramy, rośliny i lniane dodatki. No cóż, o gustach się nie dyskutuje, ale uważam, że jeśli wszystko jest zgrane kolorystycznie - to pasuje. Mam raczej nowoczesny dom pełen światła, jasnych kolorów, poduszek, kwiatów, psów i zawsze na stole jest jakaś frywolitkowa serwetka - mniejsza lub większa.



A Wy lubicie serwety, czy raczej nie?

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)


Share
Tweet
Pin
12 comments
W połowie sierpnia ubiegłego roku zakupiłam frywolitkowy wzór na Etsy (sklep tattingholic), bo czułam, że muszę zacząć robić  frywolitkową serwetę dużą i na tyle skomplikowaną, abym nie musiała myśleć o sprawach, które dały mi mocno w kość. Plan był dość prosty, przynajmniej w teorii.


Serweta Bellatrix po raz pierwszy

Tak jak napisałam - wybrałam na Etsy  wzór i zakupiłam go.  Z namysłem wybrałam kolory, bo nie uznaję w dużych pracach frywolitkowych przypadkowego zestawiania kolorów. Frywolitka jest zbyt czasochłonna, aby sobie pozwolić na pomyłki kolorystyczne.
Kolory wydawały mi się piękne, letnie i optymistyczne. A optymizmu i pozytywnego myślenia właśnie potrzebowałam wtedy najbardziej...


Kolorystyczna tragedia ;)


Przystąpiłam do supłania. Byłam bardzo zadowolona, że wzór jest dość trudny i wymaga pełnej koncentracji... nagle i niespodziewanie  poległam.  Totalnie poległam!
Zrobiłam 8 okrążeń i zrezygnowałam z dalszego supłania serwety, bo dosłownie kolory  mnie pokonały. Nie wiem, co się stało.
Kiedy zerkam z boku 
na te kolorki, wydają się ok, ale kiedy zaczynam robić serwetę, to nie mogę na nie patrzeć. Wydają mi się jakieś zszarzałe i antypatyczne. Jeśli o kolorach można powiedzieć, że są antypatyczny...Ciekawe zjawisko nie?


Serwetę Bellatrix zaczęłam po raz drugi dokładnie 23 listopada ubiegłego roku w zupełnie innej wersji kolorystycznej, którą pokażę Wam jutro ;)

Zapraszam na jutro.

Anetta (Jamiolowo)






Share
Tweet
Pin
9 comments
 Kiedy w lutym wystartowała frywolitkowa Wiosna 2024 według wzoru Renaty Niemczyk (renulek), miałam lekkie wątpliwości, czy zaczynać tak duże przedsięwzięcie, tym bardziej, że ubiegłoroczną Wiosnę skończyła kilka dni przed startem tegorocznej... 
Wyjęłam swoje wszystkie frywolitkowe Wiosny, jakie mam i zamyśliłam się...Warto robić, czy nie warto? Oto jest pytanie... Rolka z tymi moimi Wiosnami dostępna jest na Instagramie i FB. Można ją sobie tam obejrzeć - pod tym linkiem :)

Myślałam, aż w końcu kupiłam wzór serwety - był 23 lutego. Następny dzień spędziłam na rozmyślaniach nad kolorystyką serwety, którą zamierzałam zrobić. I wreszcie wystartowałam... Zrobienie serwety zajęło mi trochę czasu - kalendarzowo 41 dni, ale w rzeczywistości tych dni było ok.36-38, bo była Wielkanoc i inne ważniejsze sprawy niż supłanie:)  W tym czasie wysłuchałam ok. 150 godzin audiobooków. I tyle właściwie trwało robienie tej serwety. 



Serwetę zrobiłam nitkami Muza 20 - w trzech kolorach. Wykorzystałam jasny róż, jasny fiolet i śmietankowy.




Wszystkie etapy supłania frywolitkowej Wiosny 2024 umieściłam na swoim Instagramie oraz FB -Jamiolowo. Serweta jest duża. Jej średnica to ok. 75cm.

Obecnie kończę dwa większe projekty serwetkowe i kilka drobnych rzeczy. 

Udanego majowego weekendu:)

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)



Share
Tweet
Pin
9 comments
Jestem na ostatniej prostej z frywolitkową serwetą Wiosna 2022. Długo trwało, zanim dotarłam do ostatniego okrążenia. Nie szukam usprawiedliwień, choć szczerze przyznam, że ostatnie miesiące, a nawet lata - jak tak zerkam wstecz - wydają mi się jakoś podejrzanie trudne. Czasami wspominałam o tym w moich postach, więc nie będę wracać do tych tematów.  Mimo ogromnych obaw, mam nadzieję, że ten rok okaże się lepszy niż te ostatnie 3 czy 4 lata. 


Frywolitkowa Wiosna 2022

Ci z was, którzy tworzą frywolitkowe ozdoby, wiedzą, jak czasem trudno zmobilizować się do efektywnego supłania, które -jakby nie było- wymaga jakiegoś skupienia oraz pewnej sprawności w machaniu czółenkami i rozszyfrowywaniu wzorów lub schematów. 

Kiedyś wydawało mi się sprawą niemożliwą oglądać telewizję i splatać supełki. Kiedy zaczynałam swoją frywolitkową przygodę, zrobienie jednej śnieżynki zajmowało mi ok. 3 dni. Dzisiaj takie frywolitkowe śnieżynki liczę na długość filmu, który akurat oglądam. Różnica w tempie pracy jest ogromna.
Lubię duże formy, m.in. serwety. Na zdjęciach ubiegłoroczna frywolitkowa Wiosna według wzoru Renaty Niemczyk (Renulek). Chyba już stało się to jakąś niepisaną tradycją, że kończę frywolitkową Wiosnę tuż przed premierą nowej serwety...


Serweta czy kołnierzyk?

Znam wiele osób zajmujących się frywolitką, które mówią wprost - robię tylko małe wzory  - śnieżynki, ubranka na bombki lub wielkanocne jajka, czasami serduszko lub zakładkę. I tyle.

Osobiście, tak jak już wspomniałam, wolę większe wzory, bo jestem osobą na wskroś praktyczną. Serwetę położę na stole, śnieżynki zawieszę na choince, ozdobione jajca ułożę w koszyczku.

Książki czytam z reguły na kindlu, więc zakładki odpadają. Biżuterii frywolitkowej nie noszę, bo jakoś nieszczególnie mi się podoba. Kołnierze frywolitkowe, mimo iż prezentują się wspaniale, też jakoś do mnie  nie przemawiają, bo jestem z pokolenia, które w szkole podstawowej nosiło stylonowe niebieskie lub granatowe fartuszki ozdobione białymi kołnierzykami. Niektóre dziewczynki miały piękne kołnierzyki zrobione na szydełku czy wyszyte haftem angielskim lub richelieu przez babcie lub mamy. No cóż, ja takiego kołnierzyka nie posiadałam, więc może dlatego mam do nich stosunek raczej obojętny.   

  

Tak więc z całej plejady frywolitkowych produkcji zostają mi serwety i śnieżynki...
A wy, jakie formy frywolitkowe lubicie najbardziej? 


Mam prośbę, jeśli ktoś jest na instagramie, proszę polubić moje konto @jamiolowo. Oczywiście, zrewanżuję się tym samym. Niby konto na insta mam już kilka lat, ale jakoś nie miałam do niego serca. Zresztą prawda jest taka, że nadal nie mam, ale spróbują pobyć tam nieco dłużej... Jeśli mi się uda...

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)

Share
Tweet
Pin
7 comments
 Staram się kończyć to, co zaczynam. Jednak ten rok jakoś wybitnie nie sprzyjał moim niteczkowym robótkom. Właściwie, jak patrzę na te moje niedokończone robótkowe sprawy, to dostrzegam pewną cykliczność w produkowaniu nowych rzeczy i niekończeniu zaczętych wcześniej robótek. Wychodzi na to, że raz na kwartał produkuję prawie ufo-ka.  Ale po kolei...


Powyżej zdjęcie z początkiem szydełkowych podkładek w takich nieco jesiennych kolorkach. I właściwie, to nie ufok, bo podkładki doczekały się szczęśliwego końca. Jednak muszą jeszcze poczekać na utrwalenie wikolem, więc pokażę je za kilka dni... Wtedy napiszę więcej o wzorze, który wykorzystywałam już wcześniej.

Frywolitkowa Wiosna 2022

W styczniu i lutym kończyłam na przyspieszonych obrotach ubiegłoroczną frywolitkową Wiosnę, gdy jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wiadomość o starcie tegorocznej Wiosny już w lutym... Wystartowałam i początek był dobry, ale rząd 11. wykończył mnie nerwowo. Strasznie nie lubię tego właśnie motywu, mimo iż jest bardzo dekoracyjny i powoduje szybki przyrost serwetki na wysokość albo długość (?). Rozumiecie, o co chodzi...


Szydełkowa chusta

Potem trochę znudzona tym 11. rzędem wzięłam się za kokonkową chustę w beżach i brązach o nazwie kojarzącej się  z kawą latte, ale niestety nie pamiętam jej.
Była późna wiosna, więc pomyślałam, że do jesieni zrobię tę chustę bez problemu. I wszystko szło dobrze. Zrobiłam jakieś 70 % chusty mchem i sprułam ją, bo wydawała mi się podejrzanie luźna. Zaczęłam jeszcze raz mchem i wtedy zobaczyłam chustę Nessie. No cóż, to była miłość od pierwszego wejrzenia... Sprułam ten kolejny mech, aby zacząć  Nessie. Robię ją. Jestem na 21. okrążeniu i mam nadzieję, że kiedyś ją skończę...


Ażurowy sweterek

Potem po tych mchowo-szydełkowych niepowodzeniach pomyślałam, że wezmę się za druty. Fakt, że w maju i w czerwcu  zrobiłam dwa sweterki  w całości, ale utknęłam przy trzecim. Bardzo podoba mi się ten wzór, ale kolor już niekoniecznie i pewno dlatego utknęłam na przedzie swetra gdzieś na przełomie lipca i sierpnia...


Lisek amigurumi na szydełku

Ostatni niteczkowy niewypał to lisek na szydełku. Już wcześniej robiłam te malutkie amigurumi i lubię je robić, ale tym razem kupiłam nową nitkę, której wcześniej nie miałam i jakoś wydaje mi się zbyt miękka. Jest nadzieja, że jak zrobię głowę, to skończę stwora. Ale na razie tkwię przy łapkach na 5-6 oczek i końca ich nie widać...


Może, jak napisałam to wszystko, to nieco bardziej się zmobilizuję do działania i do końca roku pokończę te niedokończone sprawy ;)

I tyle na dziś.

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)

Share
Tweet
Pin
12 comments
 Idzie wiosna - dosłownie i w przenośni. Za oknem widać ją coraz bardziej. Gdzieś zieleni się rachityczna trawka, gdzieś w ogródeczku kwitną przebiśniegi. A na rabatach  spod ziemi wybijają się pierwsze wiosenne kwiaty -krokusy, hiacynty, żonkile, narcyzy...Ptaki zaczynają swoje poranne trele. Gęsi i kaczki latają we wszystkich możliwych kierunkach, jakby same nie wiedziały, dokąd zmierzają. A wczoraj widziałam trzy bociany w locie... Szybko się pojawiły. Obawiam się, że jeśli wróci nocny mróz lub choćby poranny przymrozek, to bociany będą konsumować żaby w postaci mrożonek ;)
 Ale mimo wszystko, czekamy na wiosnę z utęsknieniem i cierpliwością. 



Frywolitkowa Wiosna 2021

Osoby zajmujące się frywolitką  mają  do perfekcji opanowaną sztukę uważności i cierpliwości. Można powiedzieć, że praktykują je na co dzień, kiedy tylko biorą nawinięte czółenka w dłonie. Ostatnio "podganiałam" swoje frywolitkowe zaległości. Zakończyłam ubiegłoroczną Wiosnę według wzoru Renaty Niemczyk (Renulka). Trochę to trwało, ale w końcu dobrnęłam do ostatniego okrążenia. Serweta wyszła dość pokaźna - ma średnicę 59 cm z ozdobnymi zębami, pomimo iż zrobiłam ją nićmi nr 30 Aida. Kolor nici ecru, bo taki mam zapas Aidy i taki kolorek lubię. Nie lubię upinania serwety i krochmalenia, ale jak trzeba, to trzeba.

Frywolitkowa Wiosna 2021


Początek Wiosny 2022

Rozpoczęłam tegoroczną Wiosnę. To dopiero początek, bo właśnie kończę 6-te okrążenie. Przede mną jeszcze 11 okrążeń...  Tę serwetę tradycyjnie już supłam Aidą nr 30 w kolorze ecru. Darmowy wzór dostępny jest na blogu Renaty. Wzór można też kupić w jej sklepiku na Etsy.

Frywolitkowa Wiosna 2022


Frywolitkowe rozważania

Czasami dostaję e-maile z pytaniami, czy jak ktoś zrobił kurs frywolitki  dla początkujących, to czy może robić duże wzory typu serweta. Odpowiadam, że tak, bo tak naprawdę po opanowaniu supłania poprawnego węzła frywolitkowego umiecie wszystko :) Brzmi nieprawdopodobnie, ale tak właśnie jest. Frywolitka to przede wszystkim kółka i łuki. Z nich powstają tysiące kombinacji, tworzących przeróżne wzory, więc -powtórzę jeszcze raz- jeśli umiecie zawiązać poprawnie frywolitkowy supełek, to umiecie zrobić  (prawie) każdy frywolitkowy wzór. 
Inną sprawą jest, czy wystarczy Wam cierpliwości, samozaparcia i uważności, aby wykonać duży frywolitkowy projekt... Ale o tym możecie się przekonać tylko w jeden sposób -próbując samodzielnie wysupłać taką wymarzoną serwetkę, bieżnik, szal czy cokolwiek innego. Jeśli nie uda się, nie przejmujcie się. Widocznie to jeszcze nie Wasz czas...

Parafraza chińskiego przysłowia o podróży ;)

A jakie frywolitkowe wzory  Wy lubicie? Małe typu śnieżynki, czy raczej duże typu serwety, bieżniki itp.?

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)
Share
Tweet
Pin
9 comments
 Renulkowa Wiosna 2022 już czai się za rogiem, a ja jestem, mówiąc kolokwialnie, w czarnej d*pie z ubiegłoroczną frywolitkową Wiosną. Jak zawsze wystartowałam z zapałem, a potem przyplątały się jakieś niespodziewane  perypetie i utknęłam w martwym punkcie z robótką. Co gorsza nie pamiętam, kiedy utknęłam z supłaniem, bo tak naprawdę ciągle coś robię...




Nitkowe dywagacje

Fakt, że jestem już bliżej końca niż początku jest pocieszający, ale tak naprawdę do końca zostało mi 6 okrążeń. To dużo, ale dam radę. Supłam z nici Aida 30, bo mam jeszcze całkiem pokaźny zapas. Kolor ecru, bo tylko taki był na wyprzedaży -chyba 2 lata temu. I tu mała nitkowa uwaga, a może raczej takie prywatne spostrzeżenie. Ostatnie frywolitkowe śnieżynki supłałam z białej Muzy20. No cóż, niby wszystko okey, ale kilkakrotnie nitka mi się rozwarstwiała i nie daj Boże, jeśli czółenko weszło w to rozwarstwienie nitek. Niestety, tylko odcięcie nitki mogło uratować sytuację... 

Frywolitkowa serweta

Frywolitka czółenkowa

Wzór  Renaty Niemczyk

I tyle na dziś. 

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)





Share
Tweet
Pin
16 comments

Frywolitkowa Wiosna 2020

 Nareszcie skończona! Z "małym" ponad rocznym poślizgiem...frywolitkowa serwetka Wiosna 2020. Oj, ta serwetka dała mi popalić, a to zaginęła, a to się cudownie odnalazła. Potem w czasie przeprowadzki ponownie gdzieś się zawieruszyła... Wiernie towarzyszyła mi w wielu trudnych chwilach, które przeżywałam w ubiegłym roku, dlatego teraz z radością rozłożyłam ją na stole. Jest dla mnie symbolicznym zakończeniem pewnego życiowego etapu... 
Wiosna 2020

Frywolitkowa serwetka

Frywolitkowa Wiosna 2020

Krochmalenie frywolitki


No i moment, którego najbardziej nie lubię we frywolitce i szydełkowych wytworach, czyli krochmalenie. Mam w domu dyżurny styropian, na którym przypinam krochmalone rzeczy. Nie upinam serwetki zbyt mocno, bo mi się nie chce z przyczyn prozaicznych. Jest to zajęcie nudne, żmudne i męczące, więc upinam tylko tam, gdzie trzeba... Krochmalę również niezbyt mocno, wykorzystując gotowy krochmal Ługa. Preparat nanoszę na serwetkę lub śnieżynkę płaskim pędzelkiem, równomiernie rozprowadzając po powierzchni wyrobu.
Krochmalenie

Frywolitkowa serweta 


Serwetę wykonałam nićmi Aida 30 w kolorze ecru. Wzór jest autorstwa Renaty Niemczyk, czyli Renulki i znajdziecie go na jej blogu lub w sklepie na Etsy. Wzór jak każda dotychczasowa Wiosna Renaty jest darmowy. Jest to moja szósta Wiosna z Renatą. Brakuje mi Wiosny z 2014 i tej, którą obecnie robię, czyli 2021. Na tej ostatniej jestem na 12. okrążeniu, więc jest szansa, że do lata zdążę :)
Frywolitkowa serweta wg wzoru Renulka

Tyle na dzisiaj.

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)


Share
Tweet
Pin
13 comments
Older Posts

O mnie

Moje zdjęcie
Anetta (Jamiolowo)
Zainteresowań mam wiele - lubię twórczość handmade, bo urzeka kolorami, wzorami, formami i nieograniczonymi możliwościami wyobraźni :) Ponadto czytam, bo lubię...
Wyświetl mój pełny profil

Translate

Kurs frywolitki

Kurs frywolitki

Tu jestem

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest

Facebook

Jamiołowo

Wyświetlenia

Kategorie

  • decoupage
  • frywolitka
  • handmade
  • scrapbooking

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (18)
    • ▼  maja (1)
      • Koniczyna na szczęście?
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2024 (11)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2023 (20)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2022 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (18)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (21)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2019 (28)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (53)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (91)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2016 (95)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (72)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (10)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty , zdjęcia i projekty są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich rozpowszechnianie i kopiowanie bez mojej wiedzy.

Najnowsze posty

Etykiety

handmade frywolitka scrapbooking kartka decoupage czekoladownik szydełkowanie album shabby chic vintage wielkanoc serwetka anioł dom styl rustykalny kurs frywolitki masa solna styl prowansalski biżuteria amigurumi grudniownik kurs kwiatowy kurs robienia albumu chusta wiklina papierowa książka krajki

Popularne posty

  • Kurs frywolitki od podstaw
      Frywolitka czółenkowa od podstaw Tak jak już wcześniej wspominałam, przygotowałam kurs frywolitki czółenkowej od podstaw dla osób, któ...
  • Wiosenny aniołek - kurs
    Niby jeszcze mamy zimę, ale chyba już większość z utęsknieniem wypatruje wiosny. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę takiego wiosennego anio...
  • Frywolitkowy koszyk z hortensjami
    Lato w pełni.  Hortensje w  rozkwicie. Uwielbiam je za te cudowne kolory i kształty. Dzisiaj pokażę malutki frywolitkowy koszyczek z szydełk...

***

***

Tu zaglądam...

  • Syndrom Kury Domowej
    Zimny maj........
    2 dni temu
  • Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
    Serwetka Wiosna2025 - Spring2025 - okrążenie 18 - ostatnie
    2 dni temu
  • muskaan's T*I*P*S
    stop tatting
    3 dni temu
  • to co lubię ..
    Co mi w sercu gra?:)
    6 dni temu
  •  Le Blog de Frivole
    Vintage Galoon Pillow Case
    1 tydzień temu
  • Kołderkowe kwadraciki i nie tylko
    Po przerwie z ptaszkami
    5 tygodni temu
  • Obrazy haftem malowane u Agnieszki
    376. Szkatułka
    1 rok temu
  • My garden - my life
    Karteczkowo ponownie.
    2 lata temu
  • タティングレース便り ~アトリエ さかみち~
  • Moje, splocikowe oczka - lewe, prawe i...
  • Splecione nitki i słowa
  • Tatting by the Bay
Pokaż 10 Pokaż wszystko

Klauzula dot.RODO

Administratorem danych osobowych jest autor bloga Jamiolowo –Anetta Liszkowska. Dane podane w formularzu kontaktowym zostaną przetworzone w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie (link do Polityki prywatności).

Coś prostego

Coś prostego

Małe dekoracje

Małe dekoracje
facebook Twitter instagram pinterest bloglovin

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates