Wiosenne rozmyślenia nad lenistwem
Kwitną drzewa owocowe, wkoło zaróżowiło się, zabieliło i zazieleniło, a cudowne delikatne wonie wabią pszczoły. Wiosna jakoś mnie rozleniwia:) Trudno zmobilizować się do działania, ale trzeba...W zeszłym tygodniu pomalowałam i postarzyłam 10-letnią puszkę po mleku. Wyjęłam z "wstążeczkowego" pudła grube, bawełniane koronki, cieniutkie pastelowe wstążeczki, wyblakłe, zwiewne organzy i cały ten twórczy bałagan zaległ na kuchennym stole, bo nie mogłam się zdecydować, co właściwie chcę zrobić z tą "wiekową" puszką.
Puszka w stylu shabby chic
I dzisiaj nagle doznałam olśnienia:) Oto efekt porannego spaceru wśród kwitnących jabłoni i wiśni.
Puszkę pomalowałam najpierw ciemną farbą akrylową, a następnie białą, i przetarłam brzegi i wypukłości papierem ściernym drobnoziarnistym. Potem okleiłam ją grubą, bawełnianą koronką w kolorze ecru, na którą przykleiłam dwie wstążki - bladoróżową i ciemniejszą w odcieniu tzw. różu francuskiego.
Kwiatek z tkaniny
Potem wyprodukowałam kwiatek w stylu shabby chic,
składający się z kilku warstw tafty, organzy, tiulu i koronki w stonowanych bladoróżowych
kolorkach. Na kawałku różowej organzy umieściłam wielowarstwową
kompozycję, czyli preparowany liść, kwiatek z tkaniny, ozdobny
"diamencik" oraz kilka gałązek perłowego "ryżu" i całość
przykleiłam klejem na gorąco do puszki.
Myślę, że całość wygląda ciekawie, zwiewnie i
subtelnie - jeśli puszka może być zwiewna:)))
Całkiem przypadkowo wyprodukowałam idealną puszeczkę
na moje pędzle, a przy okazji połączyłam ładne z pożytecznym.
Pozdrawiam,
Anetta