• Home
  • O mnie
  • Kurs frywolitki

Jamiolowo blog

Zapach lawendy ze skrzyneczką w tle...


Lawendą pachnie w całym domu, bo przesypywałam ususzone kwiatki do woreczka, a raczej worka...Ale sami wiecie, że woreczek z lawendą brzmi nieco lepiej niż worek z lawendą :D Oczywiście, moja balkonowa "plantacja" jest zbyt mała, aby dostarczyć mi dużej ilości suszu, który mam dzięki wizycie na najbliższym polu lawendy w czerwcu. Obserwowałam swoje krzaczki na balkonie i pilnie śledziłam na FB komunikaty ze strony Lawendowe Zdroje, kiedy pole rozkwitnie w pełni.



Ok. 20 czerwca nastąpiła kumulacja kwitnienia, jeśli tak można określić wysyp kwiatków... Wskoczyliśmy z Wojtkiem w samochód, po drodze złapaliśmy jeszcze moją mamę i wspólnie pojechaliśmy do Pakszyna. Po drodze ścigaliśmy się z burzą, która pędziła za nami, niosąc deszcz. A nam, jak się domyślacie, raczej zależało na zdjęciach bez deszczu...


Dosłownie zdążyliśmy zrobić kilka fotek i  ulewa lunęła z nieba, dzięki czemu mogliśmy się podelektować lemoniadą z lawendą i domowym ciastem w kawiarence przy sklepiku. Przy okazji zakupiliśmy żywe bukiety lawendy ( tak podkreślam to słowo żywe, bo były też bukiety suszone), nieco suszu w organzowych woreczkach i olejki z miejscowej destylarni. Na susz z tegorocznych zbiorów trzeba poczekać do września... Ten wyjazd był bardzo inspirujący -po powrocie od razu powstało nieco lawendowych wytworów.

 Lawendowa skrzyneczka

Dzisiaj pokażę lawendową skrzyneczkę z pięknym i dość popularnym motywem lawendy. Skrzyneczkę kupiłam w lokalnym sklepiku z drewienkami za kilka złotych. Tanio, bo są tam wyroby nie pierwszej jakości. Wiecie - a to trochę krzywe, a to z sękiem albo z dziurką po sęku...



To nie koniec lawendowego szaleństwa, na pokazanie czekają jeszcze inne prace nie tylko decoupagowe;)

Wyzwanie Lawendowe Lato

A tak przy okazji zgłoszę tę swoją skrzyneczkę do wyzwania  Lawendowe Lato w Towarzystwie Dobrej Zabawy, bo moje tegoroczne lato upływa pod znakiem lawendowych inspiracji ;)
wyzwanie Lawendowe Lato w TDZ



Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
18 comments

O urlopie, Beeciach i ćmie olbrzymce

Urlop dobiega końca. Właściwie przydałby się drugi, aby odpocząć po pierwszym i nabrać sił przed powrotem do pracy, tym bardziej, że najbliższe tygodnie w pracy będą dość intensywne i pracowite, bo czeka nas remont i przeprowadzka...
Dzisiaj pokażę zaległe szydełkowe stworki typu amigurumi (roboczo nazywane przeze mnie Beecie), które produkuję sobie w wolnych chwilach. Powstała już całkiem spora gromadka, niestety niektóre nie mają nawet swojego zdjątka, bo od razu trafiły do nowych właścicieli.

amigurumi

Dane techniczne Beeci

Stworki robię z kordonka nr 10 (Maxi lub Pyramid) oraz z kordonka nr 15 Kaja.  Po modyfikacjach wzoru obecna wysokość zwierzaczka waha się od ok. 9 cm do 10 cm w zależności od grubości nitki. Damskim wersjom szyję sukieneczki ze ścinków materiałów, natomiast męskie wersje przyozdabiam motywami "militarnymi", czyli gwiazdami lub guzikami. Oczywiście, żartuję :)
Kolorystyka uzależniona jest od wyborów przyszłych właścicieli - dziewczynki z reguły chcą różowe, fioletowe lub turkusowe Beecie, a chłopcy wolą liski lub beżowe miśki. Wcześniejsze amigurumi możecie zobaczyć w tym wpisie -szydełkowe zwierzaczki.
Ostatnio zaopatrzyłam się w mojej ulubionej podpoznańskiej Yucce w nowe kolorki kordonków, więc zapewne niebawem pojawią się nowe wersje Beeci.

Beecia -wersja damska

amigurumi -lisek

 amigurumi -misiu

amigurumi -czarna owca

Dylematy ze świata fauny i flory ;)

 A tak przy okazji pobytu w Yucce kupiliśmy z Wojtkiem rosiczkę i malutką mimozę wstydliwą. Jakie było nasze zdziwienie, kiedy nasza mimozka  wieczorową porą złożyła listeczki i zwiesiła gałązki...O taką wstydliwość to jej nie podejrzewaliśmy... Mieliśmy też dylemat, ile owadów (czytaj much) rosiczka powinna "zjadać" i co będzie zimą, gdy zabraknie naturalnego pożywienia... Ale na szczęście wujek Google rozwiał nasze dietetyczne rozterki w zakresie karmienia roślinki.
I jeszcze jedna ciekawostka, tym razem ze świata fauny - taką oto dorodną ćmę znaleźliśmy w kuchni.

wstęgówka pąsówka

Co ciekawe ćma nie chciała nas opuścić, mimo usilnych starań. Mało tego dążyła- ku mojej zgrozie- do bliższego kontaktu, co widać na fotce. Dla zainteresowanych - ćma nazywa się wstęgówka pąsówka i jest polifagiem, czyli mówiąc krótko - żre wszystko, co napotka na swojej drodze :D Właściwie to powinnam się cieszyć, że mnie nie zżarła :D

Kończę tym optymistycznym akcentem,
życząc udanego tygodnia,

Anetta

P.S. Anonimowy Czytelnik bloga sprostował moją informację w komentarzu poniżej, że ćma nie jest polifagiem i nie nazywa się  wstęgówka pąsówka, ale wstęgówka topolowa. No cóż, nie znam się na ćmach, więc dziękuję za wyjaśnienie :)
Share
Tweet
Pin
19 comments
Newer Posts
Older Posts

O mnie

Moje zdjęcie
Anetta (Jamiolowo)
Zainteresowań mam wiele - lubię twórczość handmade, bo urzeka kolorami, wzorami, formami i nieograniczonymi możliwościami wyobraźni :) Ponadto czytam, bo lubię...
Wyświetl mój pełny profil

Translate

Kurs frywolitki

Kurs frywolitki

Tu jestem

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest

Facebook

Jamiołowo

Wyświetlenia

Kategorie

  • decoupage
  • frywolitka
  • handmade
  • scrapbooking

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ►  2025 (22)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2024 (11)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2023 (20)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2022 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (18)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (21)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (7)
  • ▼  2019 (28)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ▼  sierpnia (2)
      • Zapach lawendy...
      • Szydełkowe Beecie i ćma olbrzymka...
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (53)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (91)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2016 (95)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (72)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (10)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty , zdjęcia i projekty są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich rozpowszechnianie i kopiowanie bez mojej wiedzy.

Najnowsze posty

Etykiety

handmade frywolitka scrapbooking kartka decoupage czekoladownik szydełkowanie album shabby chic vintage wielkanoc serwetka anioł dom styl rustykalny kurs frywolitki masa solna styl prowansalski tatting biżuteria amigurumi grudniownik kurs kwiatowy kurs robienia albumu chusta crochet haft wiklina papierowa książka krajki

Popularne posty

  • Kurs frywolitki od podstaw
      Frywolitka czółenkowa od podstaw Tak jak już wcześniej wspominałam, przygotowałam kurs frywolitki czółenkowej od podstaw dla osób, któ...
  • Wiosenny aniołek - kurs
    Niby jeszcze mamy zimę, ale chyba już większość z utęsknieniem wypatruje wiosny. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę takiego wiosennego anio...
  • Frywolitkowy koszyk z hortensjami
    Lato w pełni.  Hortensje w  rozkwicie. Uwielbiam je za te cudowne kolory i kształty. Dzisiaj pokażę malutki frywolitkowy koszyczek z szydełk...

***

***

Tu zaglądam...

  • to co lubię ..
    Zabawy łączone
    6 godzin temu
  • muskaan's T*I*P*S
    variant tatting
    3 dni temu
  • Kołderkowe kwadraciki i nie tylko
    Sprawozdanie blogowe z maja i czerwca
    4 dni temu
  • Syndrom Kury Domowej
    Ogród, ogród
    1 tydzień temu
  • Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
    Serwetka Wiosna2025 - Spring2025 - okrążenie 18 - ostatnie
    4 tygodnie temu
  •  Le Blog de Frivole
    Vintage Galoon Pillow Case
    5 tygodni temu
  • Obrazy haftem malowane u Agnieszki
    376. Szkatułka
    1 rok temu
  • My garden - my life
    Karteczkowo ponownie.
    2 lata temu
  • タティングレース便り ~アトリエ さかみち~
  • Moje, splocikowe oczka - lewe, prawe i...
  • Splecione nitki i słowa
  • Tatting by the Bay
Pokaż 10 Pokaż wszystko

Klauzula dot.RODO

Administratorem danych osobowych jest autor bloga Jamiolowo –Anetta Liszkowska. Dane podane w formularzu kontaktowym zostaną przetworzone w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie (link do Polityki prywatności).

Coś prostego

Coś prostego

Małe dekoracje

Małe dekoracje

Kwiatowy alfabet

Kwiatowy alfabet
facebook Twitter instagram pinterest bloglovin

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates