Zmagania z puszkami i decoupage'm
Dzisiaj zaległe puszeczki, o których kiedyś wspominałam. Puszeczki dały mi nieźle popalić, właściwie to nawet nie puszki, ale serwetka z motywem, który wybrałam... W pierwotnej wersji miały być urocze ptaszyny i jesienne drzewka z opadającymi listkami. Taki był plan, ale po czwartym zmyciu ptaszyn z puszek stwierdziłam, że daruję sobie ten motyw. Nie wiem, co się działo. Wycięty motyw falował się, bąblił, marszczył i miejscami złaził...Koszmar każdej dekupażystki! Kleju i lakieru używam zawsze tego samego, robię tak samo i nie wiem, co się tym razem działo...
Wybrałam inny motyw i wszystko pasowało - to ciekawe zjawisko:)
Przemiana puszek
Puszki były w bardzo jaskrawych kolorkach i miały białe kropeczki. Siostra poprosiła o zmianę wzorków:) Więc zmieniłam na taki paryski klimacik retro z obowiązkowymi kropkami nachlapanymi akrylówką. Tu widać cały motyw z serwetki, a że lubię kawę, to tym bardziej mi się ta serwetka podoba :)Zdekupażowane pudełko po cygarach
Poniżej pudełko po cygarach , które odnowiłam dla mamy. Pudełka po cygarach są fajne, ale mają jedną dużą wadę - tłoczone napisy, które trzeba bardzo dokładnie zeszlifować... Niestety, jest to dość czasochłonne. W środku zrobiłam tzw. efekt płótna na aptecznej gazie. Myślę, że wyszedł całkiem dobrze.Pozdrawiam,
Anetta