• Home
  • O mnie
  • Kurs frywolitki

Jamiolowo blog

 Nauka decoupage'u -doniczka vintage z przetarciami

 W siódmej lekcji wspólnej nauki decoupage'u u Reni i Justynki  zadaniem jest wykonanie przetarć, postarzań, przecierek... Dość często coś tam przecieram i postarzam, ale akurat w najbliższym czasie nie miałam nic w planach - żadnych pudełeczek, zakładeczek i innych drobiazgów. A nie lubię robić przedmiotów tak w ramach uprawiania sztuki dla sztuki, jak to w swoim czasie postulował S. Przybyszewski. Pozostała mi nieśmiertelna doniczka, którą zawsze mogę wykorzystać, tym bardziej że nabrała charakteru typowego dla przedmiotów w stylu vintage.
gliniana doniczka ozdobiona transferem 

 Etapy zdobienia doniczki

Najpierw pomalowałam doniczkę ciemnofioletową farbą akrylową, a potem jasną. Wieczorem przykleiłam na Mod Podge przygotowany napis do transferu, a rano zrolowałam na mokro zbędne warstwy papieru. 
Potem przetarłam papierem ściernym brzegi, a w pomalowaną powierzchnię wtarłam nieco pasty "antycznej", która nadaje ładny, delikatny odcień doniczce. Całość polakierowałam.
napis Garden został przeniesiony na doniczkę metodą transferu
doniczka ozdobiona decoupage'm i transferem w stylu vintage 

Wielkiej filozofii w tym nie było, ale doniczka z wrzosem na wrzosowej serwetce prezentuje się wspaniale, choć napis wydaje się nieco ironiczny, ale jest prawdziwy, bo mam tyle ogrodu, ile  roślin w doniczkach:)

Pozdrawiam,
Anetta

Share
Tweet
Pin
46 comments

Decoupagowe pudełeczko na powitanie jesieni

W klamotach dziecięcia zauważyłam pudełeczko przywiezione z jednej w wypraw do Biskupina. Syn wyrasta z takich zbędnych "ozdóbek", więc bez żalu oddał mi drewnianą skrzyneczkę do ozdobienia, czyli potrenowania decoupage'u.
decoupage na drewnianym pudełku

Pudełeczko przed metamorfozą

Pudełeczko wyglądało tak, jak widać to na poniższym zdjęciu. Ot, typowa mało skomplikowana ozdóbka z miejsca licznie odwiedzanego przez turystów żądnych pamiątek ze straganu. Jeśli macie dzieci, to na pewno nie raz dokonywaliście takich straganowych zakupów :)
drewniane pudełeczko z Biskupina

Decoupagowa  przemiana pudełeczka

Pudełeczko jest drewniane i małe. Ma zaledwie 4,5 cm na 7,8 cm, uwaględniając malutkie nóżki. Najpierw starłam papierem ściernym całą powierzchnię - do "żywego drewna". Boki, tył i nóżki potraktowałam bejcą w kolorze olchy.Z serwetki wycięłam motywy typowe dla "złotej polskiej jesieni", choć jeszcze mamy  trochę czasu do tej złotej jesieni. Wierzch i wnętrze pomalowałam farbą w kolorze waniliowym, bo ma ładny ciepły odcień. Wycięłam dwa owale z podobrazia i przykleiłam fragmenty motywu. A potem umieściłam je we wnętrzu pudełeczka.
Z bliska ładnie widać splot płótna, niestety zdjęcie robione w pochmurny dzień nie oddaje wszystkich szczegółów...Całość utrwalona jest kilkoma warstwami lakieru. Pudełeczko jest takim malutkim powitaniem jesieni :)
metamorfoza skrzyneczki

motywy jesienne wykonane decoupage'm 

 wnętrze ozdobione decoupage'm na podobraziu
Zaczyna się jesień, oby była piękna, złota i pogodna :)

Pozdrawiam,
Anetta


Share
Tweet
Pin
38 comments

 Metamorfoza starego taboretu- decoupage i transfer

 Zmobilizowałam się po prawie trzy tygodniowym przestoju i dokończyłam metamorfozę taboretu, który ma już swoje lata, choć nadal jest w dobrej formie, poza obłażącą tu i ówdzie farbą.
 Widziałam w internecie wiele zdjęć z odnowionymi krzesłami i taboretami. Dominowały róże i lawenda. Lubię te kwiaty, ale moja wizja dryfowała w kierunku stylu vintage, decoupage'u i transferów... Zobaczcie sami, co z tego wynikło. Może ktoś się zainspiruje?
taboret z decoupage'm i transferem

Etapy pracy nad taboretem

1. Taboret w stylu shabby chic z obtartą farbą. Lampka vintage też przed przemianą, którą pokazałam wcześniej.
stare przedmioty przed metamorfozą
2. Zdzieranie farby z mebla za pomocą papierów ściernych. Niestety, opalarki nie mam, a moja mała szlifierka nie bardzo się sprawdziła przy tym zadaniu. To była najmniej przyjemna część taboretowej metamorfozy.
usuwanie starej farby z mebla
 3. Dokładnie oczyszczoną powierzchnię pomalowałam farbą w kolorku waniliowym - chyba już zauważyliście, że to mój ulubiony kolor bazowy:)
4. Nie przejmowałam się niezbyt idealnym nałożeniem farby, ponieważ i tak po każdym etapie taboret był przecierany papierami ściernymi różnej grubości...
kolejny etap -malowanie taboretu i przecieranie papierem ściernym
5. Przyszykowałam sobie napisy do transferów znalezione na Pintereście i przykleiłam na Mod Podge. Jak widać napisy i obrazki nawiązują do stylu vintage.
wydrukowanie i przygotowanie napisów i obrazków do transferu

przyklejenie do taboretu papieru z napisami i obrazkami
6. Po kilkunastu godzinach zastosowałam kilkakrotne delikatne usuwanie papieru paluszkiem:)) Poniżej wstępna faza rolowania mokrych "naklejanek"...
zwilżony papier rolujemy kilkukrotnie aż do uzyskania wyraźnych transferów
 7. Wstępne przymiarki do decoupage'u. Najbardziej czasochłonne okazało się pocięcie serwetki na drobne kawałki:)) Ptaszek naklejony został bez większego zastanawiania się, a resztę trzeba było dopasowywać metodą prób i błędów.
wycięcie i przymierzenie motywów roślinnych z serwetek
8. Długie przymiarki, a potem naklejanie motywów wyciętych z serwetki, zdrapywanie zbędnego transferu, przecieranie stołka papierem ściernym - to kolejne czynności, które niby banalne, ale miały znaczący wpływ na efekt końcowy.
kompozycja na taborecie złożona z elementów transferu i decoupage'u
 9. Już prawie koniec, czyli nadawanie kolorków, ostatnie poprawki i wreszcie nachlapanie ciemnozielonych kropek.

podkolorowanie niektórych fragmentów kompozycji

nachlapanie kropek
10. Utrwalenie całości kilkoma warstwami lakieru. Każda z warstw również była przecierana papierem ściernym...

Efekt końcowy przemiany i poduszkowa inspiracja

Oto taboret po przemianie - kolorowy wierzch taboretu i waniliowa reszta bez żadnych ozdób, bo co za dużo to niezdrowo:)) Dwie rzeczy mogłam zrobić nieco inaczej, ale jak zawsze, człowiek uczy się na błędach...
taboret po metamorfozie
A poniżej jedna z poduszek z Jyska, jakie mam w kuchni na krzesłach:)) Nie ukrywam, że w jakiś sposób były dla mnie inspiracją.
inspiracją do kompozycji na taborecie był motyw z poduszki
       Oczywiście, mogłabym nawet dość dokładnie odtworzyć wzory i kolorystykę z poduszek, ale przecież nie o to chodziło...Mój taboret utrzymany jest w ciepłej tonacji kolorystycznej i ma przypominać wiosnę lub lato, a przy okazji cieszyć oko bogactwem szczegółów.

Obiecuję, że już nie będę pisać takich długich postów, bo samej długości można się wystraszyć:))
Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
41 comments

Oliwkowa serwetka i decoupage

Dzisiaj wpis w iście oliwkowym klimacie:) Najpierw zrobiłam serwetkę - w pięknym oliwkowym kolorze, choć gdy  kupiłam nici na allegro wydawało mi się, że miały nieco inny kolor.. W ogóle ostatnio zauważyłam, że coś mi się gust zmienia - kiedyś uwielbiałam białe szydełkowe serwety, które z reguły robiła dla mnie mama, i uważałam, że żaden inny kolor na serwecie nie ma prawa bytu. A dzisiaj podobają mi się kolorowe i wyraziste... No cóż, o gustach się nie dyskutuje...

Serwetka i koszyczek mogą być pięknymi ozdobami jesiennego stołu.

Koszyczek do chleba z decoupage'm

Zrobiłam tę serwetę, ale cały czas myślałam o zabawie Artystek- Kolorystek u Danutki. Myślałam i myślałam, aż wymyśliłam -  koszyczek do serwetek albo chleba. Koszyczek tak naprawdę jest drewnianą lub łubianą formą do wypieku chleba typu  whole & pure, czyli pełnoziarnistego w sensie dosłownym, bo chodzi o całe ziarna.
decoupage na koszyczku do chleba 

motyw oliwek wykorzystany do decoupage koszyczka 

szydełkowa serwetka w oliwkowym kolorze

 

Sposób wykonania ozdoby

Zewnętrzne ścianki koszyczka w naturalnej barwie pomalowałam na waniliowy kolorek, czyli mocno wyblakły żółcień:) Następnie zdekupażowałam koszyczek motywami z oliwkami i stosownymi napisami. Oliwki, jak widać, są i jasne i ciemne, choć jeszcze nie czarne:) Wnętrze koszyczka pomalowałam na oliwkowy kolorek w różnych odcieniach - jaśniejszych i ciemniejszych oraz przykleiłam na każdej ściance po motywie gałązki z oliwkami. Nieco widać te kolorki i oliwki na zdjęciach robionych z góry. Podoba mi się, że spod farby i dekupażu przebija miejscami drewniana faktura koszyczka - niestety tego na zdjęciach nie widać. Oczywiście, całość została utrwalona lakierem.
 oliwkowa serwetka i motyw oliwek na koszyczku


drewniany koszyk ozdobiony motywem z oliwkami



Szydełkowa serwetka

I na zakończenie szydełkowa serwetka w pełnej krasie.

Serwetkę zrobiłam bawełnianą nitką Pyramid w kolorze oliwkowym, szydełkiem 1,5mm Tulip według wzoru zamieszczonego w Robótkach ręcznych nr 7-8/2015. W oryginale serwetka była biała, ale tak też wygląda ciekawie.

szydełkowa serwetka w kolorze oliwkowym


Ten oliwkowy koszyczek i serweta zainspirowały mnie i chyba w niedługim czasie powstanie coś jeszcze do kompletu, ale na razie walczę z taboretem, który po 2-3 tygodniowej odstawce wrócił do łask. Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia uda mi się go pokazać.

Pozdrawiam:)
 Anetta

Share
Tweet
Pin
74 comments

 Pojednanie z szydełkiem

Od jakiegoś czasu próbuję się pogodzić z szydełkiem, ponieważ nie żyliśmy w zgodzie... Niby potrafiłam zrobić łańcuszek, półsłupek, słupek, ale kiedy próbowałam zebrać to w jakąś całość nigdy nie wychodziło to, co miało wyjść... Były falbany zamiast berecików, bereciki zamiast falban, a to, co miało być prostokątem, zawsze było trapezem...
serwetka wykonana na szydełku

Trudny powrót do szydełkowania

Kilka tygodni temu zrobiłam  maleńką serweteczkę w ramach oswajania się z szydełkiem, potem ciut większą, potem jeszcze większą i mimo że na pewno do perfekcji jeszcze mi daleko, to cieszę się, że potrafię zrobić już coś, co ma określoną formę i wygląd mniej więcej taki, jak na zdjęciu w gazetce:))
Podoba mi się  wzór i kolor, mimo że w oryginale był jasnoniebieski.
ażuroww i wypukłe motywy na serwetce

Wrzosowa serwetka

Serwetkę zrobiłam według wzoru zamieszczonego w Dianie Robótki nr5/2013 z bawełny Pyramid.
Jak widać największą ozdobą są te małe winogronka w centralnej części, zwane w opisie popcornem(!), choć bardziej przypominają ziarno zwykłej kukurydzy...
wypukły wzór winogron wykonany szydełkiem 

serwetka wykonana na szydełku 

wrzosowa serwetka na szydełku

Kolejne serwetki produkują się:) Właściwie to nie wiem, dlaczego unikałam szydełka...Robótki szydełkowe nie są aż tak trudne, jak mi się wydawało, i sprawiają prawdziwą przyjemność, choć napinanie wykrochmalonej serwetki aż takie przyjemne nie jest...

 Pozdrawiam:)
Anetta
Share
Tweet
Pin
59 comments

 Chusta Alpejskie łąki...

W ubiegłym tygodniu skończyłam chustę Alpine meadows, czyli Alpejskie łąki według wzoru Oksany Kushchovenko zamieszczonego na Ravelry . Wcześniej widziałam chustę na zdjęciach i oczarowała mnie w pełnym tego słowa znaczeniu. Jednak kiedy zaczęłam ją robić, czar nieco prysł. Wzory nie są trudne, są powtarzalne i czytelne, ale robi się je w pełnej koncentracji. Dodatkowo obstawiłam się markerami - po raz pierwszy w swojej "drutowej" karierze, bo łatwiej było mi zapanować nad ilością oczek , szczególnie tych przybywających na krańcach chusty.
ażurowa chusta Alpejskie łąki

Perypetie z chustą

Nie obyło się bez perypetii - najpierw zrobiłam zgodnie z opisem 259 oczek i zaczęłam robić ażurowy wzór ze schematu 1., ale coś mnie tknęło. Przeliczyłam wszystkie oczka, jakie zostaną dodane i uznałam, że chusta będzie zbyt duża - bez względu na opcję, którą wybiorę, czyli większy lub mniejszy rozmiar. Sprułam do 200 oczek i zaczęłam jeszcze raz schemat 1.
wyrabianie ażurowego motywu na drutach

 Babyalpaca i blokowanie

Potem dzierganie przebiegało już prawie bezboleśnie, choć cały czas dręczyła mnie myśl, czy wełenka się zblokuje i czy nie jest zbyt "włochata", ponieważ chustę zrobiłam z Babyalpaca BC Garn w kolorze ładnej soczystej zieleni, czego niestety na zdjęciach nie widać.
 Po upraniu czekał mnie koszmar przypinania nieskończonej ilości szpilek - oczywiście przesadzam, ale było co robić, aby odpowiednio napiąć chustę.
problem z chustą i jej blokowanie 

delikatna wełna Baby alpaca 
 Chusta, pomimo redukcji oczek, osiągnęła i tak duże rozmiary - ma 2 metry rozpiętości, ale że jest zrobiona z milutkiej, przyjemnej w dotyku wełenki, więc jest idealna do otulania się. Ponieważ zostało mi jeszcze nieco tej alpaki zapewne zrobię sobie jakąś delikatną czapkę, ale muszę nad tym pomyśleć...

Lektury z minionego tygodnia

          A teraz o lekturach - ostatnio czytałam biografię E. Stachury, którego twórczość uwielbiałam w latach młodości, więc musiałam nieco odetchnąć po tych biograficznych zawiłościach i sięgnęłam po książkę, kierując się tytułem i okładką, a nie ewentualną treścią:)) I tym sposobem trafiłam na... 'harlekina":))
lektury przeczytane na kindlu
Lawendowe pola Jennifer Greene to romansidło, w którym splatają się burzliwe losy trzech sióstr Campbell. Fabuła nieskomplikowana, ale w jakiś sposób intrygująca. Już na początku pojawia się niepewność, czy oby wszystkie sprawy ułożą się pomyślnie, a siostry skrzywdzone przez los i nieodpowiedzialnych mężczyzn znajdą spokój i szczęście? Zdrada, miłość, samotność, poszukiwanie własnej drogi - to tematy, w których zawsze - świadomie lub nieświadomie- szukamy podobieństwa do własnych losów, stąd tak duża popularność tego typu książek. Akcja toczy się w USA, w małej mieścinie, w starym pięknym domostwie osadzonym wśród pól lawendy... Czytając mamy wrażenie, że wokół nas unosi się subtelny zapach lawendowego kwiecia i świeżo parzonej kawy:)
Książkę można przeczytać w ramach lekkostrawnej lektury na jesienny weekend, ale uprzedzam, że zbyt wiele nie można po niej oczekiwać:))

Pozdrawiam:)
Anetta






Share
Tweet
Pin
43 comments

Pomyłka  z szablonem   

  Hmmm...byłam przekonana, że na wspólnej nauce decoupage'u u Reni i Justynki ćwiczymy w sierpniu pastę strukturalną i wykorzystujemy ją przy użyciu szablonu... Tak nie było. Szablon owszem był, ale do malowania, a nie tworzenia reliefów.
drewniana zawieszka ozdobiona decoupagem
           

 Przepis na domową pastę strukturalną

Najpierw szukałam receptury na pastę, bo myślałam, że jak zamówię gotową, to nie zdąży dojść... Receptury były różne.Cechą wspólną, która je łączy, jest zawartość kleju PVA, czyli mówiąc w dużym uproszczeniu jakiegokolwiek białego kleju w typie vicol, magic i in. Wypełniacze, czyli zagęstniki były różne od talku do mąki kartoflanej.

 Zrobiłam tę swoją pastę według najprostszego przepisu:

- klej -2 łyżki,
- puder dziecięcy -ok. 2 łyżek,
- trochę farby akrylowej dla lepszego kolorku:),
- ewentualnie odrobina wody, jeśli pasta jest zbyt gęsta.

Konsystencja pasty była taka jak gęstej śmietany lub jak kto woli jogurtu greckiego:))
Pasta rzekomo jest bardzo trwała i nie kruszy się, to oczywiście zweryfikuje upływ czasu...

( Dopisek z września 2017r.)
Po upływie dwóch lat i ciągłym stosowaniu  pasty według powyższego przepisu muszę stwierdzić, że jest ona trwała, elastyczna, nie kruszy się z upływem czasu. A przechowywana w lodówce w czystym, zakręconym słoiku zachowuje swoje właściwości nawet 3 miesiące. Modyfikując jej gęstość można wykorzystywać ją na wiele sposobów, m. in. do tworzenia pręcików kwiatowych lub odlewów 'kamei'. Zdecydowanie polecam stosowanie pudru dla dzieci, a nie zamienników typu mąka!)
przepis na pastę strukturalną domowej roboty

 Reliefy i sposób ozdobienia zawieszki

  Jak już wspomniałam - nie mam  malutkich szablonów, choć muszę rozejrzeć się za nimi na Allegro, więc postanowiłam wykorzystać ...strzykawkę do zrobienia reliefów... Zrobiłam nią taki  wzorek w stylu esy-floresy, dokleiłam fragment serwetki z popularnym aniołkowym motywem. Całość wyschła w spokoju przez noc, rano dodałam trochę kolorków, skręciłam drut i pomalowałam go ciemnobrązową farbą akrylową, a pracę polakierowałam kilkakrotnie i oto efekt końcowy pierwszego podejścia do pasty strukturalnej domowej roboty.
zawieszka z aniołkami i zdobieniami reliefowymi
 Muszę poczytać o gotowych pastach, choć ta, którą zrobiłam, ponoć zachowuje swoje właściwości w szczelnie zamkniętym pojemniku aż trzy miesiące. Zobaczymy, ponieważ resztkę pasty zostawiłam w ramach eksperymentu:)

Pozdrawiam , życząc udanego weekendu:)
Anetta
Share
Tweet
Pin
36 comments
Newer Posts
Older Posts

O mnie

Moje zdjęcie
Anetta (Jamiolowo)
Zainteresowań mam wiele - lubię twórczość handmade, bo urzeka kolorami, wzorami, formami i nieograniczonymi możliwościami wyobraźni :) Ponadto czytam, bo lubię...
Wyświetl mój pełny profil

Translate

Kurs frywolitki

Kurs frywolitki

Tu jestem

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest

Facebook

Jamiołowo

Wyświetlenia

Kategorie

  • decoupage
  • frywolitka
  • handmade
  • scrapbooking

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (17)
    • ▼  kwietnia (4)
      • Mniszek - zmora trawnika?
      • Koronkowe jajko inaczej
      • Spring doily 2025
      • Krzyżykowe pisanki
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2024 (11)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2023 (20)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2022 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (18)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (21)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2019 (28)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (53)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (91)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2016 (95)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (72)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (10)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty , zdjęcia i projekty są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich rozpowszechnianie i kopiowanie bez mojej wiedzy.

Najnowsze posty

Etykiety

handmade frywolitka scrapbooking kartka decoupage czekoladownik szydełkowanie album shabby chic vintage wielkanoc serwetka anioł dom styl rustykalny kurs frywolitki masa solna styl prowansalski biżuteria amigurumi grudniownik kurs kwiatowy kurs robienia albumu chusta wiklina papierowa książka krajki

Popularne posty

  • Kurs frywolitki od podstaw
      Frywolitka czółenkowa od podstaw Tak jak już wcześniej wspominałam, przygotowałam kurs frywolitki czółenkowej od podstaw dla osób, któ...
  • Wiosenny aniołek - kurs
    Niby jeszcze mamy zimę, ale chyba już większość z utęsknieniem wypatruje wiosny. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę takiego wiosennego anio...
  • Frywolitkowy koszyk z hortensjami
    Lato w pełni.  Hortensje w  rozkwicie. Uwielbiam je za te cudowne kolory i kształty. Dzisiaj pokażę malutki frywolitkowy koszyczek z szydełk...

***

***

Tu zaglądam...

  •  Le Blog de Frivole
    Vintage Galoon Pillow Case
    12 godzin temu
  • muskaan's T*I*P*S
    identity tatting
    2 dni temu
  • Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
    Serwetka Wiosna2025 - Spring2025 - okrążenie 17
    2 dni temu
  • to co lubię ..
    Kwietniowe czytelnictwo:)
    6 dni temu
  • Syndrom Kury Domowej
    2 tygodnie temu
  • Kołderkowe kwadraciki i nie tylko
    Po przerwie z ptaszkami
    4 tygodnie temu
  • Obrazy haftem malowane u Agnieszki
    376. Szkatułka
    1 rok temu
  • My garden - my life
    Karteczkowo ponownie.
    2 lata temu
  • タティングレース便り ~アトリエ さかみち~
  • Moje, splocikowe oczka - lewe, prawe i...
  • Splecione nitki i słowa
  • Tatting by the Bay
Pokaż 10 Pokaż wszystko

Klauzula dot.RODO

Administratorem danych osobowych jest autor bloga Jamiolowo –Anetta Liszkowska. Dane podane w formularzu kontaktowym zostaną przetworzone w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie (link do Polityki prywatności).

Coś prostego

Coś prostego

Małe dekoracje

Małe dekoracje
facebook Twitter instagram pinterest bloglovin

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates