Jesienna samotność czy nieposkromiony apetyt?
Jesienna samotność albo nieposkromione łakomstwo - tak mógłby brzmieć tytuł tego wpisu. Dlaczego? Zaraz wyjaśnię...Transfer na podobraziu i postarzanie
W 9. lekcji decoupagu Renia z Justynką zaproponowały m.in. transfery na podobrazia i postarzanie. Transfer zdjęcia na podobrazie uznałam za rzecz wartą przećwiczenia, bo mam pewien pomysł. Wyszukałam odpowiednie zdjęcia zabrałam się do transferu za pomocą Mod Podge i efekt zapewne byłby całkiem fajny, ale zachciało mi się ramki. Użyłam pasty strukturalnej, którą wyprodukowałam na początku września (szczegóły w tym wpisie) i muszę pochwalić tę domową pastę - po ponad dwóch miesiącach nadal ma dobrą konsystencję, właściwości i delikatny pudrowy zapach. Jednak "wycudowałam" za bardzo i pseudo-ramka ze zdjęciem nie nadawała się do niczego. Szkoda.Transfer i balkonowe ptaszyny
Wyszukałam drugie zdjęcie - zrobione w ubiegłym roku z mojego balkonu, na którym od wielu lat zimą stoi karmnik z ziarenkami i innymi przysmakami dla ptaków. Przylatują głównie sikorki, czasami wróble, kowaliki, a nawet grubodzioby. W karmniku toczą się ptasie bitwy i demonstracje sił przez zajadłe samczyki...Ale mam też gościa, który zwabiony kłótliwymi sikorkami przylatuje, aby zapolować na nie...Zdarza się, że potrafi usiąść na balustradzie balkonu i gapić się w prawo i w lewo, ale najczęściej siada na pobliskim klonie i czeka na jakąś zbłąkaną sikoreczkę. Nie wiem dokładnie, czy to młody myszołów, czy młody jastrząb. Piszę młody, bo rok wcześniej na klonie wysiadywał tatuś i był zdecydowanie większy :))
Na pocieszenie dodam, że ptaszyny głupie nie są i w sytuacji podbramkowej zawsze zdążą uciec, a w najgorszym wypadku schować się za donicami, które stoją na balkonie.
Moje dziecię, gdy zobaczyło "przetransferowany" obrazek stwierdziło "Fajny, taki mroczny, tylko w dole brakuje ruin cmentarza..." Hmmm - fakt mroczny nieco, ale mnie bardziej przypomina splątane neurony ...
Wpis wędruje na wspólne dekupażownie z Renią i Justynką.
Pozdrawiam:)
Anetta