Znów frywolitkowa serweta
Hmmm...chyba muszę zmienić opis bloga, bo od kilku miesięcy nie zrobiłam nic poza frywolitką i kilkoma kartkami. Pomysłów i planów mam wiele, ale od kilkunastu tygodni mam coraz mniej sił życiowych na ich realizację -w sensie dosłownym. A to bardzo niefajne uczucie...Nie będę się żalić i rozczulać nad sobą, bo to zbyt osobiste tematy, zamiast tego pokażę ostatnią serwetę frywolitkową, którą skończyłam tydzień temu.
Frywolitkowa serweta
Serweta ma ponad 40 cm średnicy. Zrobiona jest Adą nr 30 według ubiegłorocznego wiosennego wzoru Renaty (Renulka). Serwetka ładna, dość duża, choć nie powiem - upięcie jej to był prawdziwy koszmar, dlatego pikotki z ostatniego motywu upięłam w wersji minimalistycznej po 3 sztuki, zamiast wszystkie... Serwetę podarowałam i mam nadzieję, że się podoba i będzie w użyciu:)
Teraz czekam na ostatni rządek tegorocznej wiosennej serwetki, której wzór publikuje Renata na swoim blogu. Trzecia serwetka też już lada moment doczeka się swojego finału.
Pozdrawiam,
Anetta