• Home
  • O mnie
  • Kurs frywolitki

Jamiolowo blog

 Październik to dla mnie jakoś wybitnie dyniowy miesiąc.
Idąc do kawiarni, biorę dyniowe latte lub cappuccino z ciastem dyniowym. Uwielbiam takie sezonowe smaki i korzystam z nich, jak tylko mogę.
W mojej kuchni także króluje dynia - szczególnie Hokkaido lub piżmowa do zapiekania. Bardzo lubię wyszukiwać jakieś oryginalne przepisy i robić coś nowego. Niektóre dania i smaki zostają z nami na dłużej, inne szybko odchodzą w zapomnienie... Jako dziecko bywałam raczona dynią w zalewie słodko-kwaśnej, której straszliwie nie lubiłam. Dzięki dyni Hokkaido, którą odkryłam przed laty w Tesco, porzuciłam uprzedzenia z dzieciństwa i  odkryłam dyniowy smak na nowo. Więcej o moich dyniowych inspiracjach i fascynacjach pisałam w kilku postach, m.in. tu - Dyniowo, kolorowo i szydełkowo.


Jesienny bukiet i dynia

Nie lubiłam szydełkowania, bo nigdy nie wychodziło mi to, co miało wyjść. Jako dziewczynka chciałam robić ubranka dla moich małych lalek i zawsze coś sknociłam. Kiedy chciałam zrobić lalce kamizeleczkę, to było bardziej niż pewne, że wyjdzie z tego jakaś nieforemna falbana lub beret...
Dzisiaj podobają mi się te szydełkowe kwiatki i owoce, które pokazuje m.in. team hookok.com.
I mimo, iż te wzory są dość skomplikowane, dziwnym trafem nic nie knocę - jak chcę zrobić dynię, to będzie dynia, a nie falbana.
 Na pierwszym zdjęciu jesienny bukiet ze słonecznikiem w roli głównej. Urodę słonecznika podkreślają pomarańczowe kolorki  lilii i aksamitki. Dwie stokrotki trochę rozjaśniają te dość intensywne rudości, a mała dynia z kwiatkiem i listkiem jest przysłowiową, jesienną "wisienką na torcie".


Dynia z listkiem i resztą bukietu wędruje na zabawę u Reni, choć jak zawsze nie ma tu nic prostego...

I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)


Share
Tweet
Pin
9 comments

 Na początku września zaczęłam frywolitkową serwetę Twists według wzoru japońskiej projektantki Eriki Tashiro, znanej z Instagrama jako @tass_tat lub Tatting Marmelo. Lubię japońskie wzory frywolitkowe, bo niosą ze sobą powiew świeżości, lekkości i oryginalności, choć  czasami bywają skomplikowane.


Kilka słów o wzorze

Wzór zachwycił mnie kompozycją motywów - ażurowe przestrzenie przeplecione zwartymi okrążeniami, to najbardziej podoba mi się we frywolitkowych serwetach. 
Kolorki - jak zawsze trzy - blady róż, blady fiolet i śmietankowy, czyli Muza 1500A. 
Jak wiecie, bieli praktycznie nie używam, poza śnieżynkami, bo jest zbyt intensywna . Wiem, że brzmi to paradoksalnie, ale prawdziwa biel w naturze jest zjawiskiem dość rzadkim - poza Arktyką i Antarktydą :) Lubię ten śmietankowy kolor, bo idealnie współgra ze wszystkimi barwami. 
Nitki to Muza 20. Średnica serwety wynosi ok. 49 cm. Autorka zrobiła swoją nićmi nr 80 (?) i średnica wyniosła ok. 41 cm (?). 
Waga serwety to ok. 60 g, a kolorki rozłożyły się mniej więcej po równo- no, może z niewielką przewagą tego śmietankowego. Serweta układa się ładnie bez blokowania i krochmalenia.
Wzór jest do nabycia w sklepie Tatting Marmelo na Etsy. 



Postęp prac nad serwetą

Tak jak wspomniałam, zaczęłam tę serwetę na początku września. Robiłam ją dość systematycznie i w jednakowym tempie ok. 5 tygodni, bo zawsze coś po drodze człowiekowi wypada...Czasami na FB ludzie piszą -" Rób zdjęcia na ciemnym tle". No cóż, kolory na ciemnym tle gasną i nie widać ich takimi, jakie są w rzeczywistości. Dlatego zostanę przy swoich jasnych tłach, nawet jeśli komuś się to nie podoba;) 
I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)




Share
Tweet
Pin
9 comments
 Październik był u mnie dość intensywny. Sprawy rodzinne i zdrowotne przeplatały się niczym jakiś życiowy przeplataniec. Kończyłam też duży frywolitkowy projekt, dzięki czemu mogłam zachować nieco dystansu do spraw, na które nie mam wpływu.


Dyniowa podkładka pod kubek 

Dzisiaj mała dyniowa podkładka pod kubek zainspirowana twórczością teamu hookok.com. Uwielbiam kupować kubki, ale staram się mieć ten nałóg pod kontrolą, bo na cóż mi tony kubków, skoro z reguły jestem w domu sama lub z synem...Jednak czasami nie mogę się oprzeć i ulegam pokusie;)

 Ostatnio nabyłam takie kubki z motywem jesiennych dyń i liści. Pomyślałam, że kawa będzie lepiej smakować w towarzystwie uroczej szydełkowej podkładki. Widziałam takie podkładki na filmikach hookok.com, ale były z kwiatkami, a ja chciałam czegoś jesiennego, więc zrobiłam małą dyńkę z listeczkiem . Dorobiłam podkładkę w kolorze śmietankowym (Muza 10). Podkładka nieco faluje na brzegach, ale wygląda to nawet fajnie, więc nie przejmuję się takim drobiazgiem. 


 Jeśli ktoś wyprodukowałby więcej takich podkładek, może je złożyć w taki dekoracyjny sposób, jak widać to na zdjęciu i ułożyć np. w ozdobnym pudełeczku lub koszyczku. Taki mały pomysł na jesienny prezent. Ustawione w pionie takie dyniowe "beciki" wyglądają naprawdę bardzo dekoracyjnie i oryginalnie.



Dyniowa produkcja wędruje na zabawę u Splocika.


I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)
Share
Tweet
Pin
8 comments
 Jesień rozgościła się w ogrodach, ale róże nie dają za wygraną kwitną dalej, zachwycając swoimi kolorami i pięknem. O dziwo, hortensje też mam jeszcze w pełnym rozkwicie, bo po wiosennym ostrym mrozie kilka przemarzło na czubkach, a miały już zawiązki kwiatowe, więc myślałam, że już po nich, a trzy tygodnie temu wypuściły nowe gałęzie i zaczęły kwitnąć, co bardzo mnie cieszy, bo lubię hortensje.


Rosa Couture Tilia -na szydełku

Dzisiaj najpierw róża dla Reni - na zabawę Coś prostego. Przyznam, że ta róża aż taka prosta nie jest, ale nie mogłam się jej oprzeć i musiałam ją zrobić.
Róża powstała z inspiracji blogiem i kanałem na YT teamu hookok.com. Uwielbiam oglądać ich szydełkowe inspiracje przede wszystkim roślinne, ale tworzą też doniczki, wazony, dekoracje halloweenowe, jesienne czy bożonarodzeniowe. 



Róża Couture Tilia została wyhodowana w Japonii w 2010 roku i ceniona jest wśród pasjonatów róż przede wszystkim za charakterystyczny jakby postrzępiony brzeg płatków i ułożenie ich na  kształt kwitnącego lotosu. Ma intensywny zapach. Kolorki to jasny fiolet i blady róż. 
No cóż, u mnie róż aż taki blady nie jest, ale myślę, że wygląda ślicznie. Kwiat wykonany jest techniką Afghan stitch, czyli  niezamkniętych oczek. Jest to technika, której ciągle się uczę, ale ma ona ogromny potencjał, więc nie żałuję czasu poświęconego na naukę.

Zabawa u Reni - Coś prostego i wyjście ze strefy komfortu.

 U mnie każda praca szydełkowa jest pewnego rodzaju wyjściem ze strefy komfortu, bo robię rzeczy coraz bardziej zaawansowane, których wcześniej nie znałam. I przyznam się, że te szydełkowe kwiaty naprawdę sprawiają mi ogromną satysfakcję, szczególnie kiedy uda się zrobić roślinę tak, jak powinna wyglądać:)

Podziękowanie dla Lidki z Misiowego zakątka

Brałam udział w zabawie "Kwiatowy alfabet" w Misiowym zakątku i mimo iż nie zrobiłam 20 kwiatków, organizatorka zabawy -Lidka- wyróżniła moje szydełkowe kwiatki.
Dziękuję za wspaniałą paczuszkę pełną prezencików i przydasi :)


I tyle na dziś:)

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)





Share
Tweet
Pin
13 comments
 Przywitałam jesień małą frywolitkową serweteczką, która ma duży potencjał rozwojowy. Można z tych drobnych elementów stworzyć obrus lub bieżnik. Zewnętrzne pikotki umożliwiają "obrobienie" brzegów jakimś koronkowym motywem. Nitka to Muza 20 w kolorku jasnożółtym. Wymiar niewielki, bo pojedynczy kwadracik to zaledwie 4,5cmx4,5cm.

Wzór nr 108 Tiny Frauberger

Wzór pochodzi z książki Tiny Frauberger "Schiffchenspitze" z roku 1919. Przypominam książki Tiny Frauberger dostępne są za darmo w domenach publicznych. Ta książka miała być wydana wcześniej, ale wybuch I wojny światowej uniemożliwił publikację. Po wojnie Tina Frauberger -znana w swoich czasach edukatorka rękodzieła wszelakiego- stworzyła instytut, w którym zamierzała uczyć frywolitki ociemniałych żołnierzy. Czasami zastanawiam się, jak to miało wyglądać w praktyce...A może to wszystko pozostało w sferze planów, których nigdy nie udało się zrealizować...


Frywolitka kiedyś...

Lubię odtwarzać stare wzory, bo jest w nich jakiś tajemniczy urok minionych czasów. Frywolitka w XIX w. i w 1.połowie XX wieku to przede wszystkim elementy strojów kobiecych takich, jak halki, karczki "podkoszulek", fartuszki domowe oraz kołnierze do sukien wyjściowych lub parasole. A także elementy strojów dziecięcych typu buciki i czapeczki dla niemowląt. Frywolitka ozdabiała również pościele i obrusy, ale tylko jako drobne wstawki lub koronki zewnętrzne.
Co ciekawe długo utrzymywało się przekonanie, że z tych drobnych motywów nie da się zrobić większych całości typu okrągła serweta. Pierwsze duże frywolitkowe serwety w kształcie koła pokazała Anna Orr - amerykańska propagatorka frywolitki i prawdziwa kobieta biznesu, co było dość niezwykłe  na początku XX wieku.


Serweteczka wędruje na zabawę Małe dekoracje u Splocika.


I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)



Share
Tweet
Pin
10 comments
 Po raz pierwszy z tkaniem na bardku i tabliczkach zetknęłam się dokładnie 10 lat temu, kiedy z synem uczestniczyliśmy w wakacyjnych spotkaniach w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Dziecię miało takie historyczne zainteresowania, więc miło spędzaliśmy czas w muzeum, gdzie m.in. pokazywano dawne rzemiosła. Było lepienie garnków z gliny, skrobanie w mydle i tkanie na bardku. Wtedy też poczyniłam strój dla syna, który można obejrzeć w tym poście i zakupiłam bardko i coś tam czasami utkałam, ale i bez bardka można bawić się w tkanie. Wystarczy gruba tektura, w której zrobi się dziurki i jakieś nitki bawełniane lub wełenki.


Brak materiałów nt. tkania na tabliczkach i książka E.Pawłusz

Wtedy też próbowałam zgłębić temat tkania na tabliczkach, ale niewiele było materiałów dostępnych w języku polskim. Trochę znalazłam po angielsku, ale też nie za wiele. Kilka dni temu trafiłam na książkę, a raczej broszurę na temat tkactwa tabliczkowego. Zakupiłam ją, bo poczułam się zainspirowana filmikiem autorki tej książki- E. Pawłusz, który widziałam na YT. Nie będę tu pisać o książce, bo to nie recenzja tej publikacji. Wspomnę tylko, że jest ładnie wydana, ma najważniejsze informacje niezbędne do rozpoczęcia przygody z tabliczkami, zawiera kilka wzorów i objaśnień, jak je czytać. 


Możliwości tabliczek

Ogólnie tkanie na tabliczkach jest uznawane za jedną z najstarszych i najprostszych (?) form tkactwa. Niby wielkiej filozofii w tym nie ma - nitki podobnie jak w krośnie lub bardku pracują góra-dół. Przez tzw. przesmyk tkacki przekłada się czółno z nitką wątku, która splata wszystkie nitki razem. Wzory na bardku  są pionowe, natomiast tabliczki dają możliwość tworzenia najróżniejszych wzorów - od geometrycznych, przez motywy roślinne, aż po bardzo skomplikowane np. kształty zwierząt.



Pooglądałam sobie na Etsy piękne wzory z Włoch. Niektóre to repliki średniowiecznych wzorów, inne to współczesne wizje autorów. Poczułam się tak zainspirowana, że zamówiłam na alliexpress tabliczki ze sklejki w cenie 10 zł za 36 sztuk. Dobrałam trochę kolorowych włóczek i cierpliwie czekałam aż ... 4 dni na przesyłkę z Chin. Od razu przystąpiłam do działania. 
Powyżej moje pierwsze próby tkania na tabliczkach - jeszcze  trochę krzywe i nierówne, ale mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej :)

I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)


Share
Tweet
Pin
10 comments
 Tak jak wspomniałam w poprzednim poście, trochę przysnęłam z sierpniowymi wpisami na blogu. Trudno, nie nadrobię tego. Mogę jedynie starać się być bardziej systematyczna w przyszłości.

Szydełkowe kwiatki zawładnęły mną, moim wolnym czasem i domem, bo niteczki i szydełka wędrują ze mną po całym domu na dużej tacy, bo tak jest najwygodniej;) Ale wiadomo nie tylko kwiatkami człowiek żyje... Dzisiaj pokażę frywolitkową serwetę z cyklu corocznych Wiosen Renaty Niemczyk.  W kwietniu pokazywałam początek supłania tej serwety, jednak życiowe okoliczności spowolniły moje tempo supłania.


Życiowe okoliczności

 Serweta powstawała w bardzo niesprzyjających okolicznościach - głównie podczas wizyt w szpitalach z moim tatą. W czasie oczekiwania na badania, rezonans, potem biopsję, scyntygrafię kości...A potem w oczekiwaniu na wyniki, opisy, termin operacji...

W niedzielę postanowiłam, że czas skończyć supłanie tej serwety. I bez zbędnego rozczulania się nad sobą i serwetą skończyłam ją. Serweta ma średnicę 62 cm. Zrobiłam ją nitkami nr 20 -w trzech kolorkach -niebieskim, jasnoniebieskim i śmietankowym.


Jako ciekawostkę powiem, że na tym okrążeniu utknęłam na prawie dwa miesiące...


Serweta, mimo iż nie jest  prosta, wędruje na zabawę u Reni - ze statusem prawie ufoka;)


I tyle na dziś.

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)



Share
Tweet
Pin
8 comments
Przysnęłam w sierpniu z blogowymi postami. Zdarza się, ale biorę się w garść i publikuję kolejny wpis.

Rozważania o czterech porach roku

Miesiąc temu, czyli gdzieś w połowie lipca byłam w pobliskiej galerii handlowej. Jak już byłam, to i zajrzałam do kilku sklepów, raczej dla inspiracji niż z potrzeby czynienia zakupów. Zajrzałam i popadłam w lekką konsternację. Półki w Pepco, Kiku i kilku innych sklepach uginały się od wszelakich ozdób jesiennych. Były plastikowe i ceramiczne grzyby, dynie, jakieś listki i sztuczne chryzantemy i inne kwiaty w jesiennych kolorkach. Były jeżyki w różnych rozmiarach, kubki z jesiennymi motywami i inne jesienne "dobra". I tak stałam w lekkim stuporze przed tymi jesiennymi półkami w środku lata i zastanawiałam się nad sensem, a może bezsensem tych lipcowych dekoracji, które cieszyłyby oko we wrześniu... Rozumiem, że we wrześniu sklepy zawalą się towarem na Święto Zmarłych i bożonarodzeniowymi ozdobami. 

Rozumiem marketingową stronę sprzedaży tych sklepów, bo to jest ich główne zadanie -sprzedać jak najwięcej, ale jako indywidualny odbiorca nie chcę w środku lata grzybów i dyni, nie chcę na początku jesieni bombek, choinek, reniferów i Mikołajów...


Chcę od połowy listopada czuć atmosferę nadchodzących świąt, chcę wiosną cieszyć się wiosną -zajączkami, kwiatkami i cukierkowymi kolorkami, chcę latem sycić się żywymi kolorami, kwiatami, pszczołami, motylami, morskimi motywami, żniwami z oddali. A jesienią napawać się kolorami spadających liści, ciastem dyniowym, przytulnym kącikiem z książkami i rozgrzewającą herbatą... I myślę, że większość ludzi -nawet jeśli nie wyartykułuje swoich sezonowych pragnień, to jednak je ma. 

Oczywiście, znam ludzi, dla których Boże Narodzenie w lipcu to tradycja, łącznie ze stojącą w salonie choinką bez igliwia, ale za to ze światełkami. Trochę się pocieszam, że to wyjątki, bo wyjątki muszą być, aby potwierdzić tę przysłowiową regułę. Prawda?

Bukiet pełen słońca

I właściwie to wszystko na dziś. Jest środek lata, więc wstawiam bukiet pełen kolorów i słońca. na jesienne ozdoby przyjdzie czas... Bukiet z szydełkowych kwiatków, które zapewne znacie, lubicie i macie we własnych ogródkach - poza liściem monstery, o której będzie osobny post;)
Dopiero teraz zobaczyłam, ze jednego kwiatka w ogóle nie widać. A szkoda...

Poniżej kwiatki, które na co dzień cieszą moje oczy w niewielkim ogródeczku, jaki posiadam. Oczywiście to nie wszystkie moje kwiatki, ale te akurat kwitą dość bujnie. Są słodko pachnące jeżówki w różnych kolorkach, zapomniany heliotrop o zapachu wanilii, miniaturowy słonecznik, goździczki, mięsista i nieco włochata rudbekia Gold Amarillo...


Słoneczny bukiet wędruje do Splocika na zabawę Małe dekoracje. 



I tyle na dziś.

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)



 

Share
Tweet
Pin
14 comments
Kwiaty są zawsze piękne. Zachwycają swoimi kształtami, kolorami i zapachem. Mogę siedzieć w ogródku i patrzeć na nie w cichej zadumie i ciągłym zachwycie nad nieskończonością piękna zaklętego w kwiatach. 

Kilka słów o kwietniku

A obok po jasnych kwiatkach mięty mojito spaceruje biały pająk kwietnik, który potrafi zmieniać kolor jak kameleon. Fakt, ze nie robi tego szybko i nie powodują nim emocje, tylko praktyczna strona życia. Jak siedzi na białych kwiatach, to jest biały. Jak zmienia miejscówkę , to jest brązowy lub żółtawy. I co ciekawe tę niezwykłą umiejętność zmian kolorków posiadają tylko samice. Och, rozpisałam się o pająkach, zapominając, że większość ludzi się ich boi lub brzydzi... Szkoda, bo niektóre są naprawdę piękne.


Szydełkowe rozważania

Ostatnio dość intensywnie szkoliłam swoje umiejętności machania szydełkiem i śmiało mogę powiedzieć, że idzie mi coraz lepiej. Afghan stitches mam już dość dobrze opanowane w dwóch wersjach. Zapewne wersji jest więcej, ale mi na razie wystarcza to, co już umiem. Zainspirowana bogatą twórczością teamu www.hookok.com, zrobiłam taki oto skromny bukiecik z podwójnym jaskrem w roli głównej. Biały tulipanek, różowe stokrotki, gałązka białej lawendy i trochę zielonych trawek i listków dopełniają całości.

Kwiatki zrobiłam nitkami Muza 20, Kaja 15 i Muza 50, którą wykorzystuję do robienia środków kwiatków lub pręcików. Do tych nitek używam szydełek 0,6 i 0,85. 
Bukiecik nie jest duży, bo cienkie nitki wymuszają mniejszy rozmiar kwiatków i listków.




Uwaga - jeśli boisz się pająków, nie patrz ;)

 I na koniec zdjęcie dla odważnych - mój śliczny tłuścioszek -pająk kwietnik, który zamieszkał najpierw na białych pelargoniach, ale po kilku tygodniach przeniósł się na miętę i siedzi na niej, łapiąc przede wszystkim muchy:)  Czy te malutkie oczęta mogą kłamać?


I tyle na dziś.

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)


Share
Tweet
Pin
15 comments

 

Szydełkowe kwiaty zaprzątają ostatnio całą moją uwagę. Podziwiam kunszt i pomysłowość autorki strony hookok.com , która tworzy niezwykłe kwiaty i rośliny z różnych zakątków świata, a potem komponuje z nich niesamowite bukiety, które lubię sobie pooglądać na jej blogu. Na początku byłam nieco zaskoczona ceną tych bukietów, ale kiedy zrobiłam swój pierwszy bukiet, przestałam się dziwić. Tworzenie szydełkowych kwiatów to zajęcie dość czasochłonne i pracochłonne, szczególnie dla osób takich jak ja, czyli dalekich od biegłości we władaniu szydełkiem:)  


Tak jak wspominałam wcześniej -na YT jest całe mnóstwo filmików, na których autorki pokazują krok po kroku, jak zrobić konkretny kwiat lub roślinę. Fakt, filmiki z reguły mają napisy w języku angielskim , ale jest to podstawowa terminologia z liczbą oczek.
 Do robienia kwiatków używam nici Kaja 15, Muza 20 i Muza 50 oraz Rhapsody 20 ze względu na fajne kolorki. Kaję 15 przerabiam szydełkiem 0,85, natomiast Muzę 20 szydełkiem 0,6. Autorki filmików na YT używają grubszych włóczek bawełnianych lub wełenek i szydełek od  numeru 2 w górę. Oczywiście, ich kwiatki są bardziej pełne i masywne, ale mnie się podobają takie, jak robię, mimo iż idealne nie są. Ciągle doskonalę umiejętność robienia Afghan stitch, bo różnie mi to wychodzi...

Kiedy bukiecik zapakuje się w celofan, wygląda naprawdę świetnie.



Lawendowy bukiet wędruje na zabawę do Reni - Coś prostego, mimo iż aż taki prosty nie jest i nie jest Ufokiem ani recyklingiem... Będzie za to miłym wspomnieniem lata i wakacji:)

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)


Share
Tweet
Pin
23 comments
 Gdyby ktoś kiedyś mi powiedział, że wkręcę się w robienie szydełkiem kwiatków, to raczej nie uwierzyłabym w to i pewno pod nosem uśmiechnęłabym się z niedowierzaniem... A jednak tak się stało. W zeszłym roku poczyniłam kilka miniaturowych roślin, ale ten rok - a nawet nie rok, tylko ostatnie 2 miesiące to istne kwiatowe szaleństwo w moim życiu. 



Kwiatowy alfabet

Kwiatki prezentowane dzisiaj powstały na zabawę u Lidki, dlatego są to konkretne roślinki. jest czerwone anturium, różowy tulipanek, liść monstery, kwiat orchidei różowo-biały, biały goździk, dwa rodzaje małych różyczek - ciemnoróżowe i żółte, irys biało-fioletowy i miniaturowy słonecznik. 
Kwiatki wykonane są z nitek Muza 20, 50 , Rhapsody 20 i Kaja 15. 
Sięgnęłam po Kaję 15, bo niektóre kolorki są  fajne. Używam do niej szydełka 0,85. 


 Skąd wzory  kwiatów?


Ogromną inspiracją  dla przeróżnych kwiatowych pomysłów jest blog - hookok.com i jej kanał na YT. Na YT subskrybuję kilka innych kwiatowych kanałów i korzystam z filmików ich autorek. Bardzo fajnie robi się goździki. Równie ciekawe są irysy i nie wymagają żadnych większych umiejętności szydełkowych. Nieco bardziej skomplikowane jest anturium, bo trzeba umieć robić reliefy. Natomiast orchidea wymaga umiejętności przerabiania tzw. Afghan stitch lub oczek niezamkniętych... Pozostałe kwiatki też robi się w miarę prosto. Fakt, że wymagają nieco uwagi w liczeniu oczek, ale w szydełkowaniu, frywolitce czy robieniu na drutach to rzecz normalna :)

Pod spodem  robocze zdjęcie z kwiatkami. Niektóre nie mają owiniętych nitek do końca, bo być może dorobię do nich jeszcze listki -w zależności od bukietu, w którym się znajdą.


Bukiet wędruje na zabawę  Kwiatowy alfabet i podsumowując wcześniejsze kwiatowe wpisy i ten, stwierdzam, że zrobiłam już 15 kwiatków z listy Lidki.


Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)



P.S.
Dla osób zainteresowanych wzorem lawendy z poprzedniego wpisu podaję link do Pinteresta, gdzie jest ten wzór - Pin na Haft krzyżykowy/ Cross stitch. Po kliknięciu pokazują się również dwa pozostałe wzory z tej serii.
Share
Tweet
Pin
18 comments
 Od kilku lat regularnie w sezonie letnim jeździmy na pobliskie pole lawendy o wdzięcznej nazwie Lawendowe Zdroje. Przy okazji wpisu o stylu prowansalskim wspominałam o tym miejscu. Kiedy zaczyna się sezon na lawendę, obowiązkowo odwiedzamy Pakszyn (woj.wielkopolskie).  Jest to miejsce bardzo inspirujące i wyciszające. Pełne pszczół, trzmieli, motyli i oczywiście kwitnącej lawendy. Delikatna woń lawendy unosi się w powietrzu, a ciche brzęczenie pszczół jest niczym muzyka. Takie lawendowe pole to uczta dla wszystkich naszych zmysłów... Jeśli macie gdzieś w pobliżu takie pole, koniecznie odwiedźcie je.

Lawendowy hafcik


Ten wzór przed laty znalazłam w internecie. Prawdopodobnie pochodzi od producenta nici DMC. Bardzo lubię ten wzór i jeszcze dwa inne z tej serii -z kokardą i z sercem. Wyszyłam go na kanwie 14. Uszyłam woreczek, dodałam wstążkę i oczywiście lawendowy susz. Takich drobiazgów nigdy nie za dużo w domu :)

Lawendowe Zdroje w rozkwicie

Kilka inspiracji z tego roku i ubiegłego, bo wpisy na blogu w poprzednim roku zakończyłam na początku lipca....

 







Ostatnio tak bardzo zainspirowałam się szydełkiem, że wszystko poszło na bok. Nie mogę zmobilizować się do frywolitki, bo ciągle robię kwiaty szydełkiem. Jestem na etapie ćwiczenia Afghan stitch- trochę to trudne, jeśli robi się kordonkiem, a nie nieco grubszą włóczką czy bawełnianą nitką.

Lawendowy woreczek wędruje do Splocika na zabawę Małe dekoracje.


Udanego tygodnia:)
Anetta (Jamiolowo)


Share
Tweet
Pin
19 comments
 Dawno nie był decoupage'u. Kilka lat temu przeżywałam prawdziwą fascynację decoupagem. Potem poszedł nieco w zapomnienie z przyczyn technicznych.
Codzienne dojeżdżanie do pracy i sama praca zajmowały mi zbyt dużo czasu w ciągu dnia, aby po powrocie do domu rozkładać wszystkie materiały niezbędne przy dekupażowaniu. A sobota i niedziela to były dni, kiedy trzeba było odgruzować dom i ogródek. Większość z was zna ten schemat z autopsji, więc nie będę się tu rozpisywać. Same wiecie jak to mijają dni- dzień za dniem. Podobne do siebie, a ty nie masz czasu dla siebie, o pasjach czy zainteresowaniach nawet nie wspomnę. Czasami przeczytanie kilku stron książki czy obejrzenie filmu w tv graniczy z cudem...
Ale wracam do decoupage'u.


Makowy decoupage

Jakiś czas temu poczyniłam taki oto makowy chustecznik. Serwetka z wzorem maków kusiła mnie, aby coś z niej zrobić. Wybór padł na chustecznik. Nie będę pisać o całym procesie twórczym, bo to też znacie. Malowanie, dobieranie wzoru, klejenie, chlapanie farbą, kilkukrotne przecieranie i lakierowanie. A potem podziwiane swojego dzieła;) To klasyczny schemat zdobienia przedmiotów techniką decoupage'u. 
Kilka dni temu zrobiłam przegląd swoich akcesoriów decoupagowych i ze smutkiem stwierdziłam, że niektóre kleje i lakiery wyschły lub zbyt mocno zgęstniały...Szkoda, nowych raczej już nie kupię.


Chustecznik wędruje do Splocika na zabawę Małe dekoracje.

Tyle na dziś.
Udanego tygodnia:)
Anetta (Jamiolowo)




Share
Tweet
Pin
17 comments
Newer Posts
Older Posts

O mnie

Moje zdjęcie
Anetta (Jamiolowo)
Zainteresowań mam wiele - lubię twórczość handmade, bo urzeka kolorami, wzorami, formami i nieograniczonymi możliwościami wyobraźni :) Ponadto czytam, bo lubię...
Wyświetl mój pełny profil

Translate

Kurs frywolitki

Kurs frywolitki

Tu jestem

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest

Facebook

Jamiołowo

Wyświetlenia

Kategorie

  • decoupage
  • frywolitka
  • handmade
  • scrapbooking

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (36)
    • ▼  października (3)
      • Jesienny bukiet z dynią
      • Frywolitkowa serweta Twists
      • Dyniowa podkładka pod kubek
    • ►  września (3)
      • Podziękowanie i róża
      • Jesienna serweteczka
      • Tkanie na tabliczkach
    • ►  sierpnia (2)
      • Frywolitkowa Wiosna 2025
      • Bukiet pełen słońca...
    • ►  lipca (4)
      • Kwiaty i pająk kwietnik
      • Lawendowy bukiet
      • Kwiatowe szaleństwo
      • Lawendowy hafcik
    • ►  czerwca (3)
      • Decoupage, chustecznik i maki
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2024 (11)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2023 (20)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2022 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (18)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (21)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2019 (28)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (53)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (91)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2016 (95)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (72)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (10)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty , zdjęcia i projekty są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich rozpowszechnianie i kopiowanie bez mojej wiedzy.

Najnowsze posty

Etykiety

handmade frywolitka scrapbooking decoupage kartka szydełkowanie czekoladownik album shabby chic vintage wielkanoc serwetka anioł dom styl rustykalny crochet kurs frywolitki masa solna styl prowansalski tatting biżuteria amigurumi grudniownik kurs kwiatowy kurs robienia albumu chusta haft wiklina papierowa krajki książka

Popularne posty

  • Kurs frywolitki od podstaw
      Frywolitka czółenkowa od podstaw Tak jak już wcześniej wspominałam, przygotowałam kurs frywolitki czółenkowej od podstaw dla osób, któ...
  • Wiosenny aniołek - kurs
    Niby jeszcze mamy zimę, ale chyba już większość z utęsknieniem wypatruje wiosny. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę takiego wiosennego anio...
  • Mniszek - zmora trawnika?
     Mniszek lekarski lub mlecz pospolity - dla jednych lecznicze ziele, dla drugich kwiatek na wianki, a dla jeszcze innych zmora trawnika. A.....

***

***

Tu zaglądam...

  •  Le Blog de Frivole
    Snowflake 2025 - Versions 6 and 7
    2 dni temu
  • to co lubię ..
    "Coś prostego" - listopad
    4 dni temu
  • muskaan's T*I*P*S
    leaf to star spinoff
    5 dni temu
  • Syndrom Kury Domowej
    Październik w ogrodzie
    6 dni temu
  • Kołderkowe kwadraciki i nie tylko
    Lepiej póżno niż wcale
    3 tygodnie temu
  • Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
    Serwetka Wiosna2025 - Spring2025 - okrążenie 18 - ostatnie
    5 miesięcy temu
  • Obrazy haftem malowane u Agnieszki
    376. Szkatułka
    1 rok temu
  • My garden - my life
    Karteczkowo ponownie.
    2 lata temu
  • タティングレース便り ~アトリエ さかみち~
  • Moje, splocikowe oczka - lewe, prawe i...
  • Splecione nitki i słowa
  • Tatting by the Bay
Pokaż 10 Pokaż wszystko

Klauzula dot.RODO

Administratorem danych osobowych jest autor bloga Jamiolowo –Anetta Liszkowska. Dane podane w formularzu kontaktowym zostaną przetworzone w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie (link do Polityki prywatności).

Coś prostego

Coś prostego

Małe dekoracje

Małe dekoracje
facebook Twitter instagram pinterest bloglovin

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates