• Home
  • O mnie
  • Kurs frywolitki

Jamiolowo blog

Spotkania z frywolitką - Renulek


Pierwszym gościem, którego zaprosiłam do wyzwania frywolitkowego z cyklu Spotkania z frywolitką, czyli Meeting with Tatting jest znana polska twórczyni frywolitek, czyli Renata (Renulek) prowadząca blog Frywolitki, Tatting, Chiacchierino.

śnieżynka frywolitkowa Sylwia  wg wzoru Renulka

Frywolitkowa historia Renulka

Poprosiłam Renatę, aby napisała kilka zdań o sobie i swojej przygodzie z frywolitką. Oto Jej opowieść:

Jestem z Krakowa, odkąd pamiętam zawsze uwielbiałam robótki. Moja Babcia zaraziła mnie wyszywaniem, potem próbowałam szydełkowania, robiłam na drutach, tworzyłam quilling, próbowałam różnych rodzajów haftu, nawet szyłam patchworki. Kiedy jednak zobaczyłam frywolitki, oszalałam na ich punkcie. Tej trudnej sztuki nauczyła mnie Pani Eugenia Wieczorek w 2004 roku na Targach Sztuki Ludowej na Rynku Krakowskim. (O Pani Eugenii można poczytać tutaj: http://www.frywolitka-jarocin.cba.pl/)

Nie przypuszczałam wtedy nawet, że po wielu latach zostanę doceniona przez ekspertów i przyjęta w poczet członków Stowarzyszenia Twórców Ludowych i sama też zasiądę na Rynku Głównym w Krakowie jako twórca ludowy. 
Od 2004 roku frywolitka zawładnęła mną totalnie, wszystkie techniki poszły w kąt. Supłałam koronki wszędzie, w każdej wolnej chwili. Nie było to łatwe, bo pracuję również zawodowo i zajmuję się domem. Na początku korzystałam z gotowych wzorów, jednak nie wszystkie były takie, jakich oczekiwałam i bardzo często je zmieniałam, aż zaczęłam tworzyć własne. 

Często proszono mnie o rozpisane wzoru, który udało mi się stworzyć, zaczęłam więc udostępniać na swoim blogu małe próbki koronek. Potem wpadłam na genialny pomysł, żeby inni robili serwetki razem ze mną. Powstał pierwszy projekt Wiosna2014. Udostępniałam kolejne rozpisane rzędy serwetki na moim blogu i wiele osób robiło serwetkę razem ze mną.

Takich serwetek online powstało już 10. Większość dostępna jest nadal na moim blogu.
Wiele osób supłało razem ze mną, ale zaczęto mnie prosić o profesjonalne opisywanie i rozrysowywanie serwetek, byli gotowi nawet zapłacić za taki schemat, bo nie potrafili sobie poradzić z projektami. Wtedy powstał sklepik na  Etsy https://www.etsy.com/pl/shop/Renulek,gdzie ciągle pojawiają się nowe projekty.

Do wspólnego supłania mogę polecić ostatnią moją darmową śnieżynkę Sylwia, która jest dostępna na moim blogu jako prezent mikołajowy z 2018 roku. Jest rozpisana i rozrysowana, jak wszystkie moje płatne wzory w dwóch wersjach językowych - angielskiej i polskiej. http://renulek.blogspot.com/2018/12/sniezynka-sylwia-prezent-mikoajowy_6.html
Teraz pracuję nad nową serwetką Wiosna2020, która już niedługo zacznie pojawiać się na moim blogu.

I come from Krakow. For as long as I can remember I always loved handicrafts. My grandmother infected me with stitching, then I tried crocheting, knitting, I created quilling, I tried different types of embroidery, I even sewed patchwork. However, when I saw tatting I’ve gone crazy about it.
Mrs. Eugenia Wieczorek taught me this difficult art in 2004 at the Folk Art Fair on the Krakow Market. (You can read about Mrs. Eugenia here: http://www.frywolitka-jarocin.cba.pl/ ). At the time, I did not think that in many years I would be appreciated by experts and admitted to the membership of the Association of Folk Artists, and I would sit on the Main Square in Krakow as a folk artist as well. 
Since 2004, tatting took me over completely and all other techniques were set aside. I knotted laces everywhere, in every free moment. It was not easy because I also work professionally and take care of the house.

At the beginning I used some ready-made patterns, but not all of them were what I expected and I changed them very often until I started to create my own. I often had requests to write down a pattern that I created, so I started to publish small lace samples on my blog.

Then I came up with the brilliant idea that others would make doilies with me. The first project Spring2014 was created. I shared the successive written rows of the pattern on my blog and many people made a doily with me. There are 10 such doilies online. Most are still available on my blog.

Many people knotted with me but they began to ask for professional description and drawing doilies, they were even ready to pay for such a scheme because they could not cope with the projects. The Etsy shop was created at this time https://www.etsy.com/pl/shop/Renulek where new projects are constantly appearing.

I  can recommend my last free snowflake "Sylwia" on my blog that was a Santa Claus gift in 2018. It is written and drawn out like all my paid designs in two language versions - English and Polish. http://renulek.blogspot.com/2018/12/sniezynka-sylwia-prezent-mikoajowy_6.html 
Now I'm working on a new doily Spring2020, which will soon appear on my blog. 


Pierwsza śnieżynka z cyklu Meeting with Tatting

Renata do wspólnego supłania zaproponowała śliczną śnieżynkę ośmioramienną. Opis frywolitkowej śnieżynki znajdziesz pod podanym wyżej linkiem. Będą potrzebne 2. czółenka. Jutro pokażę na zdjęciach etapy wykonania śnieżynki, ponieważ w wyzwaniu będą brać osoby o różnym stopniu zaawansowania. Myślę, że taka mała ściągawka będzie ułatwieniem dla osób, które niepewnie czują się w schematach i opisach.

frywolitkowa śnieżynka

Cel i zasady wyzwania Spotkania z frywolitką, czyli Meeting with Tatting


Celem wyzwania jest poznanie osób z całego świata, których wzory znamy z internetu lub książek. Chciałabym pokazać ich twórczości oraz ciekawostki związane z ich frywolitkową przygodą. Przy okazji wspólnie supłamy frywolitkową śnieżynkę zaproponowaną przez gościa wyzwania.

Zasady wyzwania są proste:

  • w ciągu miesiąca  supłamy śnieżynkę gościa (oczywiście, jeśli ktoś ma ochotę zrobić 2 lub więcej śnieżynek, to robi),
  • post ze śnieżynką lub śnieżynkami wrzucacie do żaby,
  • miło będzie, jak skomentujecie prace innych uczestniczek wyzwania i odwiedzicie blog gościa,
  • banerek z wyzwaniem możecie zabrać do siebie, jeśli macie miejsce na blogu,
  • na zakończenie cyklu przewiduję nagrodę dla jednej z uczestniczek i na pewno nie będą to frywolitkowe śnieżynki :)
I tyle zasad....Oto banerek :

baner  wyzwania Spotkania z frywolitką

Osoby, które dopiero zamierzają zacząć swoją frywolitkową przygodę, proszę o cierpliwość i niezniechęcanie się po pierwszych niepowodzeniach.  W razie pytań lub wątpliwości proszę kontaktować się ze mną przez formularz kontaktowy bloggera, który znajduje się na pasku bocznym bloga.
Na pocieszenie dodam, że w lutym śnieżynka będzie zdecydowanie łatwiejsza ;) Jutro, tak jak już wspomniałam, pojawi się post z Renulkową śnieżynką -krok po kroku.

Pozdrawiam,
Anetta


You are invited to the Inlinkz link party!
Click here to enter
Share
Tweet
Pin
19 comments

Spotkania z frywolitką, czyli meeting with tatting


Zapewne  nie pamiętasz moich początkowych zmagań z frywolitką, ale ja pamiętam je doskonale. Siedziałam w pewien listopadowy poranek w kuchni i po solidnej dawce teorii z książek i filmików na YT, próbowałam zrobić pierwsze kółeczko czółenkami. Oooo, nie powiem, kółka wychodziły bardzo ładnie, przede mną leżał już całkiem pokaźny stos kółek, które odcinałam, bo były źle zrobione. Siedziałam i odcinałam, bo nic mi nie wychodziło, tak jak powinno.
Moje dziecko dziwiło się po co mi tyle odciętych kółeczek. Mój mąż -inżynier- na skypie pouczał mnie, że skoro mam tylko dwie nitki, to musi być kwestia naprężenia którejś z nitek.
 A ja czułam, że za moment się poryczę z własnej bezsilności...
W końcu załapałam...
Pierwsze ozdóbki robiłam w tempie ślimaczym. Myliłam się, odcinałam  nitki... Rozpaczałam, że "tyle" roboty zmarnowałam. Po tygodniu zrobiłam pierwszą śnieżynką, potem drugą i trzecią ….
 I tak się zaczęło.... Moje pierwsze śnieżynki były duże, grube, koślawe, nieporadne, ale i dzisiaj patrzę na nie z dumą i czułością, mimo ich niedoskonałości...

A poniżej  świeżutka, bo wczorajsza - śnieżyneczka według mojego pomysłu ;) Zrobiona grubą nitką, bo prototypy lepiej robi się grubszymi niteczkami.

moja śnieżynka frywolitkowa

Tak naprawdę, gdym nie zobaczyłam frywolitkowych  wyzwań Renaty i Justyny, które prowadziły przez kilka lat, to prawdopodobnie w ogóle nie zainteresowałabym się frywolitką. A zatem dziękuję dziewczyny.

Choinka pełna frywolitkowych śnieżynek

Moim marzeniem 5 lat temu było mieć choinkę pełną frywolitkowych śnieżynek. Na początku wydawało mi się  nierealnym, niemożliwym do osiągnięcia, ale w kolejnym roku wiedziałam, że mogę je zrealizować... Dzisiaj mam choinkę z frywolitkowymi ozdobami, niektóre z czytelniczek mojego bloga też mają po kilka, a nawet kilkanaście moich śnieżynek, więc tak sobie pomyślałam, że może wspólnie posupłamy sobie śnieżynki przez cały rok, aby w grudniu 2020 Twoja choinka też została obsypana frywolitkowym śniegiem....



Frywolitkowe wyzwanie - Meeting with tatting

Już jutro ruszy wyzwanie frywolitkowe, w którym raz w miesiącu pojawi się zaproszony przeze mnie  gość - twórca wzorów, które znamy z internetu lub książek. Krótko przedstawię zaproszoną osobę i jej frywolitkowy dorobek, a potem wspólnie wysupłamy śnieżynkę zaproponowaną przez gościa. 
Jeśli trzeba będzie, objaśnię szczegóły "techniczne" śnieżynki. Oczywiście, będzie banerek i żaba. Ilość wykonanych śnieżynek dowolna -ważne, by zrobić tę jedną według zaproponowanego wzoru ;)

A poniżej przykładowa śnieżynka z książki Lene Bjorn 24 Snowflakes in Tatting. Książka w języku angielskim dostępna jest na Allegro.
śnieżynka wg wzoru Lene Bjorn

Zaproszenie do frywolitkowego wyzwania

Zapraszam do wyzwania osoby, które zajmują się frywolitką i osoby, które dopiero chciałyby rozpocząć swoją przygodę z nią. Tu na blogu znajdziecie kurs frywolitki dla początkujących. Zamierzam uzupełnić go jeszcze o kilka lekcji z pewnymi technicznymi detalami, które ułatwiają supłanie.

 I tyle planów na ten rok … Mam nadzieję, że przyłączycie się do wspólnej zabawy :) Jeśli macie jakieś pytania odnośnie proponowanej zabawy, to pytajcie w komentarzach.

Pozdrawiam,
Anetta

Share
Tweet
Pin
20 comments

Bullet journal... bez tajemnic

Święta mięły i nadszedł czas krótkiej refleksji nad mijającym rokiem. Każdy świadomie lub nieświadomie dokonuje podsumowań, zanim wkroczy w nowy rok pełen planów na przyszłość, dlatego dziś przedstwię Ci  bullet journal - narzędzie do planowania i organizowania czasu.  
Twórcą metody jest Ryder Carroll, o którym możesz sobie poczytać na kultowej stronie bulleciarzy, czyli Bullet Journal.
bullet journal -styczeń 2017


Zanim zaczniesz..., czyli ucz się na cudzych błędach...

Kiedy zaczynałam swoją przygodę z bullet journalem, zafascynowana pięknymi, kolorowymi  zdjęciami z Pinteresta, popełniłam wszystkie możliwe błędy, jakie można popełnić w prowadzeniu bujo. I szybko zrezygnowałam z jego prowadzenia. Przerosło mnie rysowanie tabelek i dążenie do perfekcyjnego planera, w którym będzie dosłownie wszystko. Dzisiaj wiem, że jest to nierealne, dlatego chcę przybliżyć Ci, od czego  zacząć swoją przygodę z bujo i nie zrezygnować po tygodniu lub  miesiącu.

przykładowy rejestr w bullet journalu

Przybory niezbędne do prowadzenia bujo

Na początek będziesz potrzebować :
  • zeszyt/ notes najlepiej w kropki lub kratkę, 
  • cienkopisy,
  • linijkę. 
Te trzy przedmioty to podstawa, ale warto uzupełnić to minimum w fazie wstępnej o ołówek i gumkę, bo raczej nie od razu uda ci się rozplanować układ na stronie. Linijka jest dla mnie przyborem niezbędnym, bo jeśli rysuję tabelki bez niej, to wychodzą jakieś krzywe pokrakulce, a nie jest to moim celem ;)

Z biegiem czasu być może zechcesz uzupełnić swój bulletowy przybornik  o inne przydasie typu : kredki akwarelowe, pisaki, taśmy washi lub szablony, ale na razie wystarczą Ci te 3. przedmioty, o których chwilę temu pisałam .

przybory niezbędne do prowadzenia bullet journala


Co teoretycznie powinno znaleźć się w bullet journalu?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, przeglądając różne planery tego typu zauważysz, że prawie w każdym występują podobne elementy, ale o tym i innych ciekawostkach związanych z bujo możesz przeczytać w moim tekście na blogu Świata Pasji, gdzie znajdziesz całe mnóstwo inspirujących wpisów związanych z różnymi technikami nie tylko rękodzielniczymi.

elementy bullet journala -key

Podsumowanie

Jak widzisz, bullet journal stwarza nieograniczone możliwości zarządzania czasem i skutecznego planowania działań z różnych dziedzin życia. Dzięki takim zapiskom możesz ogarniać życie prywatne i zawodowe.

Dla przykładu podam tu mój przyszłoroczny priorytet, nad którym będę pracować, wykorzystując bullet journal - będzie to większa aktywność w social mediach i na blogu, ponieważ ten rok nie był ani przemyślany, ani zaplanowany z wielu przyczyn. Wpisy blogowe ukazywały się od przypadku do przypadku. A gdyby nie natarczywe przypomnienia z FB, to strona Jamiolowo świeciłaby pustkami na fejsie, a jamiolowy instagram porósł tak grubą warstwą kurzu, że aż wstyd...
W 2020 r. zamierzam to zmienić, jeśli masz ochotę spróbować przygody z bujo, to zapraszam do wspólnego planowania i działania. 


Pozdrawiam,
Anetta




Share
Tweet
Pin
6 comments

Choinki, wianek i życzenia 

Dzisiaj przybywam wieczorową porą z małym wpisem z życzeniami świątecznymi. Trochę żałuję, ze po raz kolejny nie zdążyłam pokazać wszystkich prac świątecznych, jakie powstały w tym roku, m.in. hurtu karteczkowego, choinkowego i decoupagowego. Nie ma co rozpaczać - pokażę choinki, wianki  i złożę życzenia świąteczne. I też będzie dobrze.

gwiazda betlejemska z papieru akwarelowego

Choinki z flizeliny

W ramach terapii, którą prowadzę, moi podopieczni wykonali choinki z flizeliny. Choinki są proste w wykonaniu, ale bardzo efektowne, więc sprawiły chłopakom z mojej grupy prawdziwą radość. Klejem na gorąco przykleiłam im ozdoby i tak powstały stroiki nie tylko świąteczne, ale i zimowe. Choinki powstały w trzech wersjach kolorystycznych -białej, zielonej i złotej. Gwiazdki zrobiliśmy w ubiegłym roku z zimnej porcelany. 

stroik- choinka z fizeliny

Wianek na szybko

Wianek z szyszek to kolejna szybka i tania ozdoba zrobiona w ramach terapii. Najpierw jesienią nazbieraliśmy szyszek. Oczyściliśmy je i cierpliwie czekały na swoje 5 minut. Na tekturkowej podkładce nakleiłam klejem na gorąco szyszki w układzie siódemkowym, dorzuciłam trochę sztucznych gałązek choinki i czerwonych kuleczek. potem dokleiłam rogacza w środku i gwiazdę betlejemską, którą sama zrobiłam bez żadnych wykrojników z papieru akwarelowego.

wianek świąteczny z szyszek

Moja frywolitkowa choinka w domu

Choinkę w domu ubraliśmy kilka dni temu, żeby mąż też zdążył się nią nacieszyć. Głównymi ozdobami są frywolitkowe śnieżynki. Niestety, w tym roku wyprodukowałam symbolicznie 3. śnieżyneczki, ale za to ozdobione kryształkami i perłami Svarowskiego. 

choinka  z frywolitkowymi śnieżynkami

Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia w rodzinnym gronie
oraz dużo zdrowia
 i pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku :)

Anetta
Share
Tweet
Pin
14 comments

Zimowy decoupage - komplet do herbaty

Ostatnio robię sporo dekupażyków -większych i mniejszych. Dzisiaj pokażę komplet składający się z herbaciarki, podkładek pod kubki w pudełku, deski i tacy. Zimowy decoupage do herbatki rozgrzeje na pewno każdego.

podkładki pod kubki -decoupage

Produkty, których użyłam...

Drewniane elementy kupuję w sklepie Tokarnia Sosenka, gdzie znajdziecie duży wybór przedmiotów do zdobienia techniką decoupage'u w przystępnych cenach. Serwetki zakupiłam na wyprzedaży po 20 groszy za sztukę. Do tego zużyłam nieco farby akrylowej Beckersa w moim ulubionym kolorze Vanilia Ice. Z lakierów użyłam Vidaron i lakier V33 do kuchennych powierzchni odporny na wysoką temperaturę z atestem do kontaktu z żywnością. Oczywiście, nie mogło zabraknąć kleju do decoupage'u... Jest to jedna z nielicznych rzeczy w decoupage'u, której nie zastąpię produktem z marketu budowlanego, choć wiele osób z powodzeniem używa rozcieńczonego Wikolu, zamiast odpowiedniego kleju.... A jak wy kleicie serwetki? Klej do decoupage'u czy wikol?

podkładki w pudełku

zimowy motyw na serwetce

Jak to jest zrobione?

Odpowiem krótko - klasycznie... 
  • Najpierw lekkie przeszlifowanie powierzchni, malowanie farbą akrylową, delikatne matowienie powierzchni papierem ściernym. 
  • Kolejne malowanie, jeśli jest taka potrzeba. 
  • Przygotowanie serwetki do decoupage'u -oddzielenie warstw, wycięcie elementów, zastanowienie się nad kompozycją. 
  • Klejenie za pomocą gąbki. 
  • Po wyschnięciu kleju dodaję nieco chlapnięć farbą . 
  • Po bardzo dokładnym przeschnięciu zdobionego przedmiotu nakładanie warstw lakieru -V33 na dno tacy, podkładki i tacę. Na resztę, czyli herbaciarkę i wszystkie boczki nakładam Vidaron. 
  • Po przeschnięciu szlifuję delikatnie przedmiot.
  • Potem nakładam kolejną warst lakieru i robię tak do osiągnięcia pożądanego rezultatu.

drewniana deska ozdobiona decoupagem



taca z zimowym motywem

zimowy decoupage

Słowo wyjaśnienia

Czuję się zobowiązana do napisania małego wyjaśnienia. Ten wpis, jak i poprzedni o kokonkach, nie jest wpisem sponsorowanym. Każdą rzecz kupuję i samodzielnie ozdabiam. To, co pokazuję jest efektem mojej pracy. Jeśli coś szczególnie mi się podoba -usługa lub towar, wskazuję w linku miejsce moich zakupów i nie widzę w tym nic dziwnego. To normalna praktyka, że linkuje się do różnych miejsc w sieci. Oczywiście, jest to forma reklamy, ale czy pani z Kokonków czy z Tokarni Sosenka wie, że jakiś zadowolony klient chwali ich na swoim blogu? Szczerze mówiąc, wątpię... Robię to, bo uważam, że dobry produkt lub usługa zasługuje na słowa bezinteresownej pochwały. A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Powinno chwalić się czy nie chwalić?

herbaciarka drewniana

Tyle na dzisiaj.

Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
10 comments

Kokonkowe chusty na szydełku

Może na początku września zauważyłam, jak koleżanka z pracy zasuwa szydełkiem, dłubiąc chustę. Zainteresowana nietypowymi kolorkami przyjrzałam się robótce bliżej. Chusta miała być duża w kolorach od granatu do różu. Zastanawiał mnie efekt cieniowania widoczny w robótce. Po powrocie do domu obejrzałam sobie stronę producenta cieniowanych włóczek, czyli Kokonki.pl. I nabrałam ochoty na kokonkowe chusty na szydełku, choć osobiście wolę druty.

kokonkowa chusta

Szydełkowe chusty

Na stronie Kokonki.pl obejrzałam rodzaje wełenek i ich różne konfiguracje w składach. Generalnie kokonkowe włóczki są mieszankami - bawełny, akrylu lub wełny -w zależności od preferencji kupujących. Nie ukrywam, że dostałam lekkiego oczopląsu kolorystycznego i właściwie podobał mi się dosłownie co drugi prezentowany motek.  Ale zważywszy na cenę, musiałam powstrzymać swoje zakupowe zapędy... Moim pierwszym zakupem była włóczka typu Merino, czyli mieszanka akrylu i wełny w kolorze, którego nazwa bardzo mi się spodobała, a mianowicie Running Moose. Kupiłam 4-nitkowy, aby przejścia ombre były bardziej "płynne". Teraz rozpoczęłam etap rozmyślań o wzorze...

duża szydełkowa chusta

włóczka Merino Running Moose

W poszukiwaniu idealnego wzoru

W poszukiwaniu wzoru i inspiracji powędrowałam na FB, gdzie znalazłam kokonkową grupę, na której przede wszystkim panie wymieniają się różnego rodzaju uwagami na temat kokonkowych włóczek i wzorów. Dzielą się radami odnośnie wykonania chust oraz pokazują swoje chusty, które zrobiły lub robią. Czasami pokazują udane zakupy, szczególnie, kiedy uda się im coś upolować w outlecie… Od razu rzuciło mi się w oczy, że w grupie duże emocje wzbudza bardzo popularny wzór tzw. "mech". Wzór prosty i nieco nudny, ale idealny do oglądania telewizji, słuchania audiobooków czy prowadzenia rozmowy.  Dla jednych wzór jest tak nudny, że prawie niemożliwy do zrobienia, inni rozprawiają o nim w samych superlatywach... No cóż, do tej pory raczej robiłam ażurowe chusty, więc myślałam, że i tym razem tak będzie, ale po obejrzeniu wielu zdjęć z ''mchem" na kokonkowych chustach ombre, stwierdziłam, że jednak "mech"  poprzez prostotę wzoru nadaje chuście gładkość, która z kolei podkreśla cudne kolory wełenek. W ażurowych chustach powinno się przede wszystkim podziwiać misterny wzór... 
No więc zrobiłam pierwszy zielony "mech", a zaraz za nim "mech" w pięknych barwach złotej jesieni, choć z  nazwą całkowicie oderwaną od polskich realiów - Indian spices .  Zresztą nie o nazwę tu chodzi, ale o te wspaniałe kolory, które po prostu uwielbiam i chętnie noszę.


wzór szydełkowy "mech"

kolor włóczki  Indian Spices

Jesienne chusty ombre

I na zakończenie obie kokonkowe chusty w barwach jesieni. Muszę się przyznać, że właśnie dzisiaj skończyłam trzecią w kolorkach, które żartobliwie nazywam "maślakowymi", bo chusta odzwierciedla układ kolorystyczny runa w lesie, ale napiszę o tym więcej, jak obfotografuję nową chustę. Jeszcze na koniec dodam, że "mech" jest całkiem przyjemnym wzorem, ale absolutnie niewskazanym dla osób, które lubią koncentrować się na wzorze. Wiecie, o co chodzi - liczyć oczka, sprawdzać narzuty, gubienie, dodawanie oczek i inne sprawy w ten deseń ;) Chusty robiłam szydełkiem nr 3 i są dość duże, ale nie wielkie...

kokonkowe chusty na szydełku

To sobie dzisiaj popisałam …Mam nadzieję, że przynajmniej kilka osób doczytało do końca :)

Pozdrawiam,
Anetta

P.S. Przyznam się po cichu, że to nie koniec mojej kokonkowej przygody, bo od kilku dni cierpliwie czekam aż moteczek zostanie nawinięty...
Share
Tweet
Pin
12 comments

Zimowe kartki z puchatymi zającami

Bielutkie puchate zające przykicały do Jamiolowa. Wskoczyły na kartki i na tym skończyła się moja wena twórcza :D Może dlatego, że znowu jestem chora...

Całkiem niedawno pokazywałam kartki z sarenkami i obiecywałam kartki z puchatymi, białymi zającami... Nie będę przedłużać i od razu przystąpię do "szczegółów technicznych" - papiery pochodzą z różnych kolekcji, m.in. Craft O'Clock i Fabriki Decoru. Zające natomiast przykicały z Fabriki Decoru. Każdy zajączek siedzi w jakichś "chaszczach" z iglastych gałązek wyprodukowanych głównie dzięki kilku ciekawym zimowym wykrojnikom.  Oczywiście, nie mogło zabraknąć  maźnięć białą farbą akrylową, pomponików, czerwonych jagódek, styropianowych kuleczek, drewnianych śnieżynek, sizalu, sznurka i innych drobiażdżków, które w trakcie tworzenia kartek dorzucam w zależności od potrzeb.

   kartki z puchatymi zającami

Kartkowe rozmyślania nad blogową rutyną


Od wczoraj siedzę i rozmyślam nad opisem postu z kartkami czy innymi scrapbookingowymi pracami. Zerknęłam na kilka blogów z taką właśnie twórczością i popadłam w zadumę. Prawie każdy wpis jest taki sam, według schematu -zainspirowałam się -zrobiłam -użyłam... Zmieniają się tylko okoliczności, czyli  zainspirowałam się  np. zimą, świętami, ślubem, dzieckiem, chrztem itp....Potem mimochodem można przeczytać z reguły dość krótki opis, jak  tę kartkę wykonano, ewentualnie w jakim jest stylu. Później zazwyczaj pojawia się dłuższa lub krótsza lista  użytych materiałów... I na tym koniec. O przepraszam, czasami pojawia się jeszcze zdawkowe pytanie -co u was lub jak wam się podoba prezentowana praca. 
Rozumiem, że nikt tu nie będzie się bawił w pisanie drugiego Nad Niemnem, aby opowiedzieć o procesie produkcji kartki, którą się pokazuje. Ale z drugiej strony, o ile ciekawiej byłoby przeczytać zimową historię niesfornych zajęcy, niż nudne wymienianie wszystkiego, co użyłam, aby kartka powstała. Tak sobie nad tym rozmyślam, bo tak naprawdę każda praca skrywa jakąś historię... Hmmm, chyba jeszcze sobie porozmyślam nad tym zagadnieniem ;) A co wy o tym sądzicie?
Nie mogłam oprzeć się pokusie i musiałam zadać to pytanie....


elementy z wykrojnika

rustykalny motyw z zającem

dodatki -kulki, gałązki, styropian

zając i papier od Fabriki Decoru

zimowe wykrojniki z gałązkami

papier  do scrapbookingu od Craft O'Clock

Może w kolejnym wpisie uda mi się przełamać tę blogową rutynę i powstanie wpis ciekawszy i nieco żywszy.

Pozdrawiam,
Anetta

Share
Tweet
Pin
9 comments
Newer Posts
Older Posts

O mnie

Moje zdjęcie
Anetta (Jamiolowo)
Zainteresowań mam wiele - lubię twórczość handmade, bo urzeka kolorami, wzorami, formami i nieograniczonymi możliwościami wyobraźni :) Ponadto czytam, bo lubię...
Wyświetl mój pełny profil

Translate

Kurs frywolitki

Kurs frywolitki

Tu jestem

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest

Facebook

Jamiołowo

Wyświetlenia

Kategorie

  • decoupage
  • frywolitka
  • handmade
  • scrapbooking

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (17)
    • ▼  kwietnia (4)
      • Mniszek - zmora trawnika?
      • Koronkowe jajko inaczej
      • Spring doily 2025
      • Krzyżykowe pisanki
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2024 (11)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2023 (20)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2022 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (18)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (21)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2019 (28)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (53)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (91)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2016 (95)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (72)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (10)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty , zdjęcia i projekty są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich rozpowszechnianie i kopiowanie bez mojej wiedzy.

Najnowsze posty

Etykiety

handmade frywolitka scrapbooking kartka decoupage czekoladownik szydełkowanie album shabby chic vintage wielkanoc serwetka anioł dom styl rustykalny kurs frywolitki masa solna styl prowansalski biżuteria amigurumi grudniownik kurs kwiatowy kurs robienia albumu chusta wiklina papierowa książka krajki

Popularne posty

  • Kurs frywolitki od podstaw
      Frywolitka czółenkowa od podstaw Tak jak już wcześniej wspominałam, przygotowałam kurs frywolitki czółenkowej od podstaw dla osób, któ...
  • Wiosenny aniołek - kurs
    Niby jeszcze mamy zimę, ale chyba już większość z utęsknieniem wypatruje wiosny. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę takiego wiosennego anio...
  • Frywolitkowy koszyk z hortensjami
    Lato w pełni.  Hortensje w  rozkwicie. Uwielbiam je za te cudowne kolory i kształty. Dzisiaj pokażę malutki frywolitkowy koszyczek z szydełk...

***

***

Tu zaglądam...

  • muskaan's T*I*P*S
    identity tatting
    1 dzień temu
  • Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
    Serwetka Wiosna2025 - Spring2025 - okrążenie 17
    1 dzień temu
  • to co lubię ..
    Kwietniowe czytelnictwo:)
    4 dni temu
  •  Le Blog de Frivole
    Clamshell Bag
    1 tydzień temu
  • Syndrom Kury Domowej
    2 tygodnie temu
  • Kołderkowe kwadraciki i nie tylko
    Po przerwie z ptaszkami
    4 tygodnie temu
  • Obrazy haftem malowane u Agnieszki
    376. Szkatułka
    1 rok temu
  • My garden - my life
    Karteczkowo ponownie.
    2 lata temu
  • タティングレース便り ~アトリエ さかみち~
  • Moje, splocikowe oczka - lewe, prawe i...
  • Splecione nitki i słowa
  • Tatting by the Bay
Pokaż 10 Pokaż wszystko

Klauzula dot.RODO

Administratorem danych osobowych jest autor bloga Jamiolowo –Anetta Liszkowska. Dane podane w formularzu kontaktowym zostaną przetworzone w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie (link do Polityki prywatności).

Coś prostego

Coś prostego

Małe dekoracje

Małe dekoracje
facebook Twitter instagram pinterest bloglovin

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates