• Home
  • O mnie
  • Kurs frywolitki

Jamiolowo blog


Dzisiaj przedstawiam kolejny styl, który dość często gości w naszych pracach. Wcześniej omówiłam styl prowansalski i shabby chic. Dzisiaj zajmę się stylem rustykalnym.

Styl rustykalny przywodzi na myśl sielskie życie na wsi z dala od zgiełku miasta. W urokliwej chacie gdzieś pod lasem... I coś z tej idealnej wizji beztroskiego życia na pewno odnajdziesz w stylu rustykalnym.



Założenia stylu rustykalnego


Styl opiera się na prostych i jasnych zasadach i co ciekawe przywędrował do nas zza oceanu. Mimo iż na lokalnych podwórkach całej Europy od dawna znajdujemy cechy tego stylu. Dominującymi wyznacznikami stylu jest naturalność, prostota i ciepło. Materiałem najbardziej popularnym jest drewno. Można powiedzieć, że styl rustykalny kocha drewno, ale ceni prostotę, czyli unika zbędnych i zbyt fantazyjnych ozdobników. Kolejnymi materiałami są kamienie - najlepiej otoczaki, i glina. Naturalne tkaniny takie, jak len i bawełna, stanowią dopełnienie stylu. Kolorystyka również nawiązuje do barw natury.
Styl rustykalny lubi rękodzieło. A rękodzieło lubi styl rustykalny... Elementy rustykalne odnajdziesz w motywach ludowych, np. wzorach kaszubskich, góralskich, łowickich i in. A motywy te chętnie wykorzystywane są w haftach i decoupage'u.

Dodatkami, które są szczególnie cenione w tym stylu są m.in. stare żelazka z "duszą", lampy naftowe, wiklinowe kosze i koszyki, miedziane lub żeliwne sagany itp.



Styl rustykalny w scrapbookingu


Jak w poprzednich częściach o stylach, krótko przedstawię najbardziej popularne materiały, które możesz wykorzystać w pracach scrapbookingowych. Papiery do scrapbookingu z imitacją drewnianych desek będą idealne pasować do tego stylu. Proste ozdoby typu drewniane scrapki, guziki, klamerki również przydadzą się w rustykalnych kartkach. Prace utrzymane w stylu rustykalnym można ozdabiać sznurkami, jutą, bawełnianymi koronkami.

Styl rustykalny daje ciekawe połączenie ze stylem prowansalskim i shabby chic. Osobiście często łączę te style, wykorzystując imitację desek,  drewniane elementy i naturalne tkaniny. 


Właściwie mamy omówione najważniejsze style w rękodziele. Może jeszcze pokuszę się o stworzenie opisu stylu skandynawskiego, który od kilku ładnych lat gości w naszych domach. Co wy na to?

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)








Share
Tweet
Pin
11 comments
 Zima to niby fajna pora roku -powinno być biało, śnieżnie i pięknie. Tak wygląda teoria, która jak to zwykle bywa niewiele ma wspólnego z praktyką. A praktykę to każdy widzi za oknem i obiektywnie należy stwierdzić, że styczeń to miesiąc rzadko kiedy biały, a często szary, bury i nijaki.


Mysia -zabawka amigurumi

Po pomarańczowej lisiczce, która przestała być ufokiem, postanowiłam zrobić myszkę. Właściwie schemat można dowolnie modyfikować i tworzyć różne zwierzaczki, zmieniając tylko kolory, uszka i ewentualnie ogonki.
Myszka jest nieco większa niż lisiczka, bo ma ok 12 cm wysokości. Zrobiłam ją z kordonka szydełkiem 1.25. Jak zawsze, wypchałam zabaweczkę wkładem antyalergicznym. Sukieneczkę uszyłam z ciemniejszej szarej bawełny w białe kropki. Czapka ma dość długie wiązania, które omotane wokół szyi tworzą szaliczek. Z tył przyszyłam biały guziczek, bo sukienka nie jest zszyta do końca, bo Mysia jak na prawdziwą myszkę przystało ma dość długi ogonek. Oczka, nosek i buźkę zawsze wyszywam, bo mam wtedy pewność, że w razie czego dziecko nie zje plastikowego oka czy nosa, gdyby urwało...



Niby takie małe nic, a jednak cieszy. Dzieciaki noszą te moje zwierzaczki jako zawieszki do plecaków. Gorzej, jak komuś odpadnie... Rozpacz bywa okropna i wtedy szydełko idzie w ruch ;)
I tyle na dziś.

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)

Share
Tweet
Pin
12 comments
Jestem na ostatniej prostej z frywolitkową serwetą Wiosna 2022. Długo trwało, zanim dotarłam do ostatniego okrążenia. Nie szukam usprawiedliwień, choć szczerze przyznam, że ostatnie miesiące, a nawet lata - jak tak zerkam wstecz - wydają mi się jakoś podejrzanie trudne. Czasami wspominałam o tym w moich postach, więc nie będę wracać do tych tematów.  Mimo ogromnych obaw, mam nadzieję, że ten rok okaże się lepszy niż te ostatnie 3 czy 4 lata. 


Frywolitkowa Wiosna 2022

Ci z was, którzy tworzą frywolitkowe ozdoby, wiedzą, jak czasem trudno zmobilizować się do efektywnego supłania, które -jakby nie było- wymaga jakiegoś skupienia oraz pewnej sprawności w machaniu czółenkami i rozszyfrowywaniu wzorów lub schematów. 

Kiedyś wydawało mi się sprawą niemożliwą oglądać telewizję i splatać supełki. Kiedy zaczynałam swoją frywolitkową przygodę, zrobienie jednej śnieżynki zajmowało mi ok. 3 dni. Dzisiaj takie frywolitkowe śnieżynki liczę na długość filmu, który akurat oglądam. Różnica w tempie pracy jest ogromna.
Lubię duże formy, m.in. serwety. Na zdjęciach ubiegłoroczna frywolitkowa Wiosna według wzoru Renaty Niemczyk (Renulek). Chyba już stało się to jakąś niepisaną tradycją, że kończę frywolitkową Wiosnę tuż przed premierą nowej serwety...


Serweta czy kołnierzyk?

Znam wiele osób zajmujących się frywolitką, które mówią wprost - robię tylko małe wzory  - śnieżynki, ubranka na bombki lub wielkanocne jajka, czasami serduszko lub zakładkę. I tyle.

Osobiście, tak jak już wspomniałam, wolę większe wzory, bo jestem osobą na wskroś praktyczną. Serwetę położę na stole, śnieżynki zawieszę na choince, ozdobione jajca ułożę w koszyczku.

Książki czytam z reguły na kindlu, więc zakładki odpadają. Biżuterii frywolitkowej nie noszę, bo jakoś nieszczególnie mi się podoba. Kołnierze frywolitkowe, mimo iż prezentują się wspaniale, też jakoś do mnie  nie przemawiają, bo jestem z pokolenia, które w szkole podstawowej nosiło stylonowe niebieskie lub granatowe fartuszki ozdobione białymi kołnierzykami. Niektóre dziewczynki miały piękne kołnierzyki zrobione na szydełku czy wyszyte haftem angielskim lub richelieu przez babcie lub mamy. No cóż, ja takiego kołnierzyka nie posiadałam, więc może dlatego mam do nich stosunek raczej obojętny.   

  

Tak więc z całej plejady frywolitkowych produkcji zostają mi serwety i śnieżynki...
A wy, jakie formy frywolitkowe lubicie najbardziej? 


Mam prośbę, jeśli ktoś jest na instagramie, proszę polubić moje konto @jamiolowo. Oczywiście, zrewanżuję się tym samym. Niby konto na insta mam już kilka lat, ale jakoś nie miałam do niego serca. Zresztą prawda jest taka, że nadal nie mam, ale spróbują pobyć tam nieco dłużej... Jeśli mi się uda...

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)

Share
Tweet
Pin
7 comments

Znowu wpadłam w totalny niedoczas. Jeśli oczywiście takie słowo istnieje... Grudzień przyniósł mi wiele dziwnych i niespodziewanych zdarzeń. Nie wiedziałam, jak powinnam je interpretować i co zrobić. Podjęłam kilka ważnych życiowych decyzji, od których nie ma odwrotu. To spowodowało, że po raz kolejny zamilkłam, ale musiałam wiele spraw przemyśleć. Zresztą prawda jest taka, że minęły dwa tygodnie nowego roku, a ja ciągle nie mogę się zdecydować, co dalej... Zamknęłam pewien etap życia zawodowego i otwieram następny. Nie wiem, co z tego wyniknie, ale wiem, że zmiany czasami są konieczne. 


Słowo o zeszytach

Dzisiaj na FB napisałam, że lubię wszelkiego rodzaju zeszyty, bruliony, notatniki, skoroszyty. Wręcz uwielbiam je...Kiedy wchodzę do sklepu, gdzie można je nabyć, to czasami muszę strzelić się prze łapy, żeby nie kupić następnego zeszytu. Lubię te wspaniałe kolorki i inspirujące cytaty, ale nie lubię ich używać. Po prostu lubię je mieć. Czy też tak macie?
Rankiem zrobiłam przegląd tych moich artykułów piśmienniczych, bo chciałabym rozpisać sobie jakiś plan działania na najbliższe tygodnie  i nie potrafię zdecydować się, który mam zapisać.

Wszystkich mi szkoda :D 

Kilka słów o planach

Nie robię wielkich noworocznych postanowień, bo na czele tej wirtualnej listy pobożnych życzeń od kilku lat są te same pozycje:


*Zamierzam schudnąć i jakoś nie chudnę...
*Zamierzam poprawić swoją angielszczyznę i też nic pozytywnego z tego nie wynika...
*Zamierzam być bardziej aktywna w social mediach i znikam z bloga na kilka miesięcy...

Nie będzie więc planowania zbyt odległego. Raczej skupię się na tu i teraz. Co będzie, to będzie...
A już niebawem post z frywolitkową śnieżynką, który czeka już miesiąc na publikację. Zgroza!
I jak tu cokolwiek planować?

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)






Share
Tweet
Pin
10 comments

Krótka historia zimowych zwierzaków

Historia zimowych zwierzaków na drewnianych krążkach brzozowych jest bardzo krótka. Któregoś dnia, przeglądając różne duperele na Etsy, trafiłam na jakieś misie, liski, ptaszyny namalowane na drewienkach. Jakość malunków była bardzo różna, ale cena z lekka powalała, więc z ciekawości sprawdziłam cenę takich brzozowych krążków w stosownym rozmiarze na naszym rodzimym Allegro. Podkładki sprzedawane są na wagę i taki woreczek z ok. 23-25 sztukami kosztował niecałe 20 zł. Zamówiłam je z myślą, że może zrobię coś w stylu tego, co zobaczyłam na Etsy, z moimi chłopakami w pracowni. No niestety, moja sytuacja zawodowa zmieniła się w ciągu kilku minut, więc sama zrobiłam kilkanaście takich zawieszek. Najpierw narysowałam wzorki, czyli głównie miśki, a potem przystąpiłam do malowania ich farbami akrylowymi. Była to dla mnie świetna zabawa i prawdziwy relaks. Lubię malować drobne rzeczy, a malowanie tych czapeczek, kropeczek,  gwiazdeczek czy słodkich mordeczek, to była sama radość. Na odwrocie jest napis ZIMA 2022.

 



Pieski w filiżankach, czyli cudowna przemiana

Największym malunkowym "niewypałem" okazały się kotki w filiżankach, bo kiedy zaczęłam je malować, to jakimś dziwnym trafem z kotków wyszły pieski i jedna myszo-misia. To niepojęte zjawisko przemiany narysowanych ołówkiem kotków w pieski wytłumaczyłam sobie podświadomością- ha ha ha. W końcu mam dwa pieski, więc dlaczego miałabym malować kotki? Krążki mają dziurki i tak naprawdę są zawieszkami, choć równie dobrze mogłyby być magnesami na lodówkę...



I tyle na dziś.

Pozdrawiam,
Anetta(Jamiolowo)
Share
Tweet
Pin
11 comments
 Jak wspominałam w poprzednim wpisie, ten post miał być frywolitkowy. A jak frywolitkowy o tej porze roku, to i śnieżynkowy. Tradycyjnie od kilku lat w listopadzie i grudniu robię frywolitkowe śnieżynki na choinkę. Śnieżynek trochę przybywa, trochę ubywa... Więc ilość na choince jest zmienna :) W tym roku jest ich ponad 160 sztuk w różnych rozmiarach - od maleństw 2,5-3 centymetrowych do gigantów ponad 14 centymetrowych. Śnieżynki robię z różnych nici - w sensie grubości. Pierwsze były robione nićmi nr 10, więc są olbrzymie... Później były nici nr 20 i 30. Dużym sentymentem darzę właśnie te pierwsze frywolitkowe śnieżynki, które supłałam po 3-4 dni, bo nie umiałam szybciej. Nie są idealne, ale obowiązkowo muszą zdobić corocznie bożonarodzeniową choinkę w moim domu. 


Śnieżynki wg wzorów Robin Perfetti

W tym roku po raz kolejny sięgnęłam po wzory Robin Perfetti, które zakupiłam dwa lata temu na Etsy -  Four Dozen Tatted Snowflakes. Obecnie te wzory są wydane w postaci książkowej dostępnej na Amazonie. No cóż, jeśli chodzi o mnie to wolałam wersję PDF z Etsy, bo była dostępna od razu. Oczywiście chciałabym mieć też wersję książkową, ale nie kupię jej, bo przecież mam już PDF... Wzory są o różnym stopniu trudności - od bardzo łatwych, do nieco bardziej zaawansowanych, gdzie trzeba umieć supłać split rings, split chains, SCMR i inne techniczne sztuczki. Wielkość śnieżynek też jest zróżnicowana, choć większość raczej należy do średnich, czyli 5-7 centymetrowych. Tak jak pisałam w ubiegłym roku -wzorów jest 49, więc naprawdę dużo.



Nasza tegoroczna choinka

A tu już nasza choinka -konkretnie jodła -ubrana w te 163 frywolitkowe śnieżynki i srebrne bombki w różnych rozmiarach. Od kilku lat nasze choinki wyglądają podobnie, choć oczywiście różnią się rozmieszczeniem bombek i śnieżynek... I oczywiście wielkością drzewka, a raczej jego rozłożystością :D

I tyle na dziś :) Mimo iż mam ochotę na zrobienie jeszcze kilku frywolitkowych śnieżynek, to jednak większość czasu z czółenkami spędzam na podganianiu prac na tegoroczną Wiosną Renaty Niemczyk. Jestem już na przedostatnim okrążeniu, ale nie wiem, czy zdążę skończyć ją przed końcem roku, bo coś ostatnio chodzę spać z kurami... 

Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)



Share
Tweet
Pin
10 comments


Kartki świąteczne zrobiłam, choć przyznam się szczerze, że z pewnymi oporami i problemami... Dziwna historia, bo lubię robić kartki świąteczne. Zimowe papierki i świąteczne dodatki do nich wprowadzają mnie w atmosferę oczekiwania na Boże Narodzenie. Po listopadowych dniach -szarych, burych i nijakich -zazwyczaj robienie kartek dodaje mi nieco optymizmu. Jednak tym razem było inaczej... Wpadłam w lekką frustrację...


Kolekcja Holidays in snow

Dużo wcześniej, bo gdzieś na początku października zamówiłam papiery do scrapbookingu i potrzebne dodatki. Co roku kupuję inną kolekcję. Tym razem wybrałam Holidays in snow od Craft O'clock. Spodobała mi się kolorystyka i motywy na papierkach. Do koszyka dorzuciłam zestaw dodatków do wycinania i zestaw etykiet. Pomyślałam, że będzie okey. 
No niestety, chyba przeceniłam moją kreatywność, bo siedziałam i patrzyłam jak szpak w kość na te dodatki...Rozumiem, że ktoś lubi kwieciste kartki z niebieskimi i białymi różami (?), ale może niekoniecznie na Boże Narodzenie... Rozumiem i jak najbardziej akceptuję gwiazdy betlejemskie, ale te kwiaty (chyba róże) nieco podcięły skrzydła mojej kreatywności.
Jestem tradycjonalistką w świątecznych motywach, dekoracjach i potrawach... Lubię choinki, gałązki świerkowe, śnieżynki, bombki, prezenty, pierniki, czerwone jabłuszka, uszka, barszczyk i sto innych rzeczy, które większości ludzi kojarzą się z Bożym Narodzeniem. I chyba nie jest to jakość szczególnie dziwne. 


W końcu zdecydowałam się na dorzucenie do karteczek dodatków z ubiegłorocznej kolekcji  Natural Christmas od Lemoncraft i dopiero wtedy inwencja twórcza wróciła. Karteczek jest dużo, bo 30 -wszystkie do pracy, ale właściwie każda jest inna. W tym roku postawiłam na prostotę i myślę, że wyszło całkiem nieźle.




 I tyle na dziś karteczkowych perypetii. Niebawem frywolitkowe śnieżynki - tym razem bez żadnych perypetii, ale za to z miłą niespodzianką.


Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)
Share
Tweet
Pin
11 comments
Newer Posts
Older Posts

O mnie

Moje zdjęcie
Anetta (Jamiolowo)
Zainteresowań mam wiele - lubię twórczość handmade, bo urzeka kolorami, wzorami, formami i nieograniczonymi możliwościami wyobraźni :) Ponadto czytam, bo lubię...
Wyświetl mój pełny profil

Translate

Kurs frywolitki

Kurs frywolitki

Tu jestem

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest

Facebook

Jamiołowo

Wyświetlenia

Kategorie

  • decoupage
  • frywolitka
  • handmade
  • scrapbooking

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (17)
    • ▼  kwietnia (4)
      • Mniszek - zmora trawnika?
      • Koronkowe jajko inaczej
      • Spring doily 2025
      • Krzyżykowe pisanki
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2024 (11)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2023 (20)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2022 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (18)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (21)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2019 (28)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (53)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (91)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2016 (95)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (72)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (10)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty , zdjęcia i projekty są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich rozpowszechnianie i kopiowanie bez mojej wiedzy.

Najnowsze posty

Etykiety

handmade frywolitka scrapbooking kartka decoupage czekoladownik szydełkowanie album shabby chic vintage wielkanoc serwetka anioł dom styl rustykalny kurs frywolitki masa solna styl prowansalski biżuteria amigurumi grudniownik kurs kwiatowy kurs robienia albumu chusta wiklina papierowa książka krajki

Popularne posty

  • Kurs frywolitki od podstaw
      Frywolitka czółenkowa od podstaw Tak jak już wcześniej wspominałam, przygotowałam kurs frywolitki czółenkowej od podstaw dla osób, któ...
  • Wiosenny aniołek - kurs
    Niby jeszcze mamy zimę, ale chyba już większość z utęsknieniem wypatruje wiosny. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę takiego wiosennego anio...
  • Frywolitkowy koszyk z hortensjami
    Lato w pełni.  Hortensje w  rozkwicie. Uwielbiam je za te cudowne kolory i kształty. Dzisiaj pokażę malutki frywolitkowy koszyczek z szydełk...

***

***

Tu zaglądam...

  • muskaan's T*I*P*S
    identity tatting
    1 dzień temu
  • Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
    Serwetka Wiosna2025 - Spring2025 - okrążenie 17
    1 dzień temu
  • to co lubię ..
    Kwietniowe czytelnictwo:)
    5 dni temu
  •  Le Blog de Frivole
    Clamshell Bag
    1 tydzień temu
  • Syndrom Kury Domowej
    2 tygodnie temu
  • Kołderkowe kwadraciki i nie tylko
    Po przerwie z ptaszkami
    4 tygodnie temu
  • Obrazy haftem malowane u Agnieszki
    376. Szkatułka
    1 rok temu
  • My garden - my life
    Karteczkowo ponownie.
    2 lata temu
  • タティングレース便り ~アトリエ さかみち~
  • Moje, splocikowe oczka - lewe, prawe i...
  • Splecione nitki i słowa
  • Tatting by the Bay
Pokaż 10 Pokaż wszystko

Klauzula dot.RODO

Administratorem danych osobowych jest autor bloga Jamiolowo –Anetta Liszkowska. Dane podane w formularzu kontaktowym zostaną przetworzone w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie (link do Polityki prywatności).

Coś prostego

Coś prostego

Małe dekoracje

Małe dekoracje
facebook Twitter instagram pinterest bloglovin

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates