• Home
  • O mnie
  • Kurs frywolitki

Jamiolowo blog

Krótka historia zimowych zwierzaków

Historia zimowych zwierzaków na drewnianych krążkach brzozowych jest bardzo krótka. Któregoś dnia, przeglądając różne duperele na Etsy, trafiłam na jakieś misie, liski, ptaszyny namalowane na drewienkach. Jakość malunków była bardzo różna, ale cena z lekka powalała, więc z ciekawości sprawdziłam cenę takich brzozowych krążków w stosownym rozmiarze na naszym rodzimym Allegro. Podkładki sprzedawane są na wagę i taki woreczek z ok. 23-25 sztukami kosztował niecałe 20 zł. Zamówiłam je z myślą, że może zrobię coś w stylu tego, co zobaczyłam na Etsy, z moimi chłopakami w pracowni. No niestety, moja sytuacja zawodowa zmieniła się w ciągu kilku minut, więc sama zrobiłam kilkanaście takich zawieszek. Najpierw narysowałam wzorki, czyli głównie miśki, a potem przystąpiłam do malowania ich farbami akrylowymi. Była to dla mnie świetna zabawa i prawdziwy relaks. Lubię malować drobne rzeczy, a malowanie tych czapeczek, kropeczek,  gwiazdeczek czy słodkich mordeczek, to była sama radość. Na odwrocie jest napis ZIMA 2022.

 



Pieski w filiżankach, czyli cudowna przemiana

Największym malunkowym "niewypałem" okazały się kotki w filiżankach, bo kiedy zaczęłam je malować, to jakimś dziwnym trafem z kotków wyszły pieski i jedna myszo-misia. To niepojęte zjawisko przemiany narysowanych ołówkiem kotków w pieski wytłumaczyłam sobie podświadomością- ha ha ha. W końcu mam dwa pieski, więc dlaczego miałabym malować kotki? Krążki mają dziurki i tak naprawdę są zawieszkami, choć równie dobrze mogłyby być magnesami na lodówkę...



I tyle na dziś.

Pozdrawiam,
Anetta(Jamiolowo)
Share
Tweet
Pin
11 comments
 Wielokrotnie powtarzałam, że lubię jesień. Jesień w każdej postaci -słoneczną, deszczową i nieco mglistą ( nie za bardzo mglistą, bo jeżdżę samochodem do pracy 80 km w obie strony). Lubię tę niesamowitą zmianę kolorów w krajobrazie. Lubię żółcienie, brązy, ciemne zielenie, złote cienie i  promienie słońca rozświetlające mrok chłodnego poranka. Lubię rześkie powietrze  i dygot rozgrzanego po nocy ciała, gdy lecę na spacer z psami bladym świtem.
Tych jesiennych drobnostek jest wiele i one budują tę moją miłość do jesieni każdego roku bardziej i bardziej... Pamiętam, że jako dziecko, jesień postrzegałam jako porę nijaką, bo padało, wiało i było zimno i z reguły siedziało się w domu. Też macie takie wrażenie z dzieciństwa?



Jesień w stylu slow life w zgodzie z naturą

Z upływem lat jesień nabrała dla mnie wyjątkowego znaczenia, a tegoroczną jesień zamierzam wręcz celebrować. Ten czas pełen cudnych, ciepłych kolorów, ma być okazją do zabawy. Sporządziłam dla siebie i chłopaków z mojej pracowni listę rzeczy do zrobienia. Taka klasyczna lista TO DO. Nie chciałam powielać angielskojęzycznych list, na których obowiązkowo jest picie cydru jabłkowego, pieczenia chleba lub ciasta dyniowego, maratony horrorów i halloweenowe przebieranki, bo wiem, że nie zrobiłabym tych rzeczy...Dlaczego? Bo to nie moja bajka...  
Stworzyłam na własny użytek listę w stylu Slow life w zgodzie z naturą. Oto ona poniżej. Może ktoś poczuje się zainspirowany i zrobi którąś z zaproponowanych czynności... To nie jest żaden challenge, tylko luźne pomysły i propozycje.  A jeśli szukacie więcej jesiennych pomysłów, szczególnie do robienia z dziećmi, to odsyłam do mojego wcześniejszego wpisu- Jesienne inspiracje :)


Jesienne dekoracje w wersji XXL

A nad jesiennymi dekoracjami pracuję już od chyba dwóch tygodni. Najpierw była krótka, lecz bardzo intensywna" burza mózgów", jak przyozdobić wejście do WTZ-u, w którym pracuję. Pomysły nabierały rumieńców i z niepozornych drobiazgów nagle zrodził się nam pomysł z wielką wiewiórą, muchomorami, dyniami, liśćmi, kasztanami i żołędziami. Wszystkie atrybuty jesieni w jednym miejscu i w rozmiarze XXL... Od ręki narysowałam na grubej sklejce wiewiórę -to nie jest ani wiewiórka, ani wiewióreczka -tylko wielka, wypasiona wiewióra. W pracowni majsterkowiczów chłopaki wycięli i oszlifowali tę rudą piękność. A ja malowałam ją akrylami i malowałam.- końca nie było widać.. Potem całość bardzo dokładnie zabezpieczyłam Vidaronem, bo wiewióra będzie stać na dworze. A w tzw. międzyczasie powstawały przy udziale chłopaków z mojej grupy (plastycznej) muchomory i dynie z jabłuszkami. Chłopaki  dzielnie robili podmalówki, a ja zajmowałam się wykończeniem kolorystycznym i detalami.

Oto etapy pracy nad naszymi dekoracjami i oczywiście efekt końcowy :)





Sezon jesienny został właśnie oficjalnie otwarty! Zapraszam na Jesienne Link Party :)

I tyle na dziś.
Pozdrawiam,
Anetta (Jamiolowo)
Share
Tweet
Pin
9 comments

Śnieg, anielice i wspomnienie dzieciństwa

Kiedy pada śnieg, wracam myślami do czasów dzieciństwa. Śnieg to była radość w czystej postaci i beztroska zabawa. Dzikie, pełne emocji zjazdy na sankach z górek i pagórków w pobliżu rzeczki smrodzawki...I ciągła obawa -uda się przelecieć na sankach nad wodą, czy taż zaliczy się niechlubną wpadkę. Zima to były harce na dworze - bitwy na śnieżki, wieczna budowa niezbyt udanego igloo, które się zapadało w środkowej części. Zima to lepienie pokracznych bałwanów z garami na głowach i widowiskowe kraksy na lodzie, kiedy usiłowało się wykonać pirueta na łyżwach na zamarzniętym jeziorze...Pamiętam zimowe wyczekiwanie na śnieg. Mróz nie był straszny, bo był nieodłącznym elementem zimy i dobrej zabawy. To nic, że czasami wracało się z szalikiem przymarzniętym do kurtki albo rękawiczkami tak sztywnymi, że trudno było je zdjąć z dłoni. A pamiętacie niezwykłe wzory mrozem malowane na szybach? Tak, zima miała swój urok. Dzisiaj niestety nie ma... Teraz zima dla mnie to obawa przed nieodśnieżonymi drogami, zamarzniętym samochodem, "padniętym" akumulatorem i odśnieżaniem chodnika przed domem, żeby czasami ktoś orła na  śniegu nie wywinął...
Czasami myślę, że świat widziany oczyma dzieci jest piękniejszy i zdecydowanie bardziej radosny niż dorosłych...

Mixmediowe anielice

Za oknem pada śnieg, a ja  tworzę  mixmediowe anielice na podobraziach, używając farb akrylowych, suchych pasteli, papierów do scrapbookingu i wielu innych przedmiotów ;) Anielice jak to anielice są odrealnione i uproszczone... Umiejscawiam je na bogato zdobionym mixmediowym tle. Kolorystyka jest bardzo różna, bo każdy lubi coś innego. Może na zdjęciach nie za bardzo widać strukturę obrazów, ale jest ona widoczna gołym okiem ;) Te ciche, spokojne istotye niosą ze sobą pozytywne przesłanie i mnóstwo pozytywnej energii. 




Frywolitkowa Wiosna 2021 Renaty nadeszła szybciej niż myślałam... Wzór zakupiłam i wydrukowałam. Czas nawinąć czółenka :)

Pozdrawiam,
Anetta

Share
Tweet
Pin
14 comments

Marzec, czyli koty po raz kolejny

Marzec trwa w najlepsze, potwierdzając ludowe przysłowie, że w marcu jak w garncu. Koty za oknem są podejrzanie cicho, a może zew natury  nie wzywa ich w tym roku... Kto to wie? W każdym razie w naszej pracowni powstały i rozbrykały się bajecznie kolorowe koty z masy solnej. 

zielony kot z masy solnej

Proces produkcji kotów z masy solnej

Nasze kociska powstały z tradycyjnego przepisu na masę solną, który podawałam wcześniej. Jednak tym razem z własnego lenistwa zmodyfikowałam nieco przepis, dodając zamiast klej do tapet - wikol, bo nie miałam w domu odpowiedniego kleju. Ta zmiana nie wpłynęła na jakość wyrobu. Widocznie klej, to klej i nie ma znaczenia, czy w proszku, czy w płynie...
Wspólnie zarobiliśmy ciasto solne, a potem każdy z chłopaków samodzielnie lepił swojego kota. Gotowe kociska ułożyliśmy na kaloryferze i cierpliwie czekaliśmy aż masa dokładnie wyschnie. Nasza cierpliwość została wystawiona na ciężką próbę, bo czekaliśmy prawie 3 tygodnie...Potem było malowanie farbami akrylowymi. Jak się domyślacie, domalowałam kwiatki, bo takiej drobnicy chłopaki nie są w stanie zrobić samodzielnie. Po utrwalaniu lakierem, na koniec przylepiliśmy naszym kociakom i rybce te rozkoszne oczęta. Bo czy takie oczy mogą kłamać?!
Przywiązałam sznureczki i mamy wiosenne kocie zawieszki ;)
fioletowy kot z rybką

 kot z sercem

kotki dwa -mały i duży

koty z masy solnej

Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
16 comments

Jesienne inspiracje 


Dzisiaj chcę przedstawić Wam prace, które powstały w październiku. Tworzyliśmy je na warsztatach, wykorzystaliśmy różne techniki i różne materiały. Inspiracji do tych prac szukaliśmy w czasie spacerów po okolicy. Obserwowaliśmy drzewa, jak zmieniają kolory. Zbieraliśmy żołędzie, gałęzie i liście, bo wiadomo, że wszystko może się przydać ;)
Być może nasze prace będą inspiracją do wspólnych zabaw i wspólnego uprawiania "sztuki" nie tylko z dziećmi, ale i z dorosłymi...

Dynie z gipsu


W lateksowych rękawicach urobiliśmy gips metodą "na oko". Dość gęsty nakładaliśmy do cienkich skarpetek i z moją pomocą wiązaliśmy "balerony", z których po ok. 1,5 godziny należało zdjąć sznurek i skarpetkę.  Po dokładnym wyschnięciu prac, malowaliśmy nasze "dyńki" farbami akrylowymi. Na wszelki wypadek utrwaliłam je lakierem, stąd ten lekki połysk na zdjęciach.

dynie z gipsu pomalowane farbą akrylową

 Papierowa wiklina

Kiedyś przed laty próbowałam sił z papierową wikliną, ale z rurek, które wówczas skręciłam z papieru do ksero, zrobiłam wspaniały niezniszczalny hełmofon, który nawet po rzucie o podłogę nie był w stanie się zdeformować. Teraz podjęłam kolejną próbę - pierwsza to kolorowe rurki z aptecznej gazetki. Nie mogłam się oprzeć tym kolorkom ;) Koszyk zrobiłam według rodzimego "przepisu" z YT - niestety wyszedł nieco pokraczny. Drugi koszyczek według wskazówek z rosyjskiego filmiku wygląda zdecydowanie lepiej, choć do ideału dużo mu brakuje... Obok koszyczka pokrakulca widać schnącą dynię, reszta leży na kaloryferze...

koszyk z papierowej wikliny i schnąca dynia


koszyk z papierowej wikliny z darami jesieni

 Jesienne wianeczki


Wianeczki uwiliśmy -według tego przepisu- z gałązek brzozowych, a potem klejem na gorąco przymocowaliśmy ułożone wcześniej kompozycje z liści, sizalu, gazy, żołędzi i sznurków. Niby nic takiego, ale ładnie zdobi okna i drzwi w naszej pracowni.
jesienny wianek z brzozowych gałązek

Liście z zimnej porcelany


Zrobiliśmy też  jesienne liście z zimnej porcelany. Przepis , który wykorzystałam jest prosty i nie wymaga gotowania, ani żadnych większych starań, a efekt też jest fajny.

Prosty przepis na zimną porcelanę:
  • ok.300g mąki kartoflanej,
  • ok. 300ml wikolu,
  • 2 łyżki oleju (oliwki),
  • 2 łyżki soku z cytryny, aby masa nie żółkła w przyszłości, jeśli jej nie pomalujecie.
Osobiście nie odmierzam składników na wadze, tylko używam miseczki, która służy za miarkę -mam więc miseczkę mąki i miseczkę wikolu + 2 łyżki oleju i soku z cytryny.
Szybko wyrabia się ciasto, wałkuje i dokładnie odciska liście. Nadmiar masy usunęliśmy plastikowymi nożami. Następnego dnia liście były gotowe do malowania. Użyliśmy akrylówek i utrwaliliśmy kolorki lakierem. Jeśli zostanie Wam nieco masy porcelanowej, to należy przechowywać ją w szczelnie zamkniętym worku plastikowym w lodówce. Niestety, masa dość szybko wysycha i twardnieje.
liście z zimnej porcelany

Bukiety z liści

Nie mogło zabraknąć w naszych pracach bukietu z "różami" z liści klonu.

bukiet z liści klonu

Jesienne krajobrazy i obrazy

W czasie spacerów po okolicy znaleźliśmy taką oto malowniczą grupę topoli. Drzewa zainspirowały nas do "machnięcia" szybkich impresji akrylami ;) Prace namalowali niepełnosprawni   uczestnicy warsztatów. Myślę, że udało im się uchwycić najważniejsze elementy krajobrazu. "Liście" namalowane zostały patyczkami do uszu ;)

krajobraz -drzewa nad jeziorem

obrazek malowany akrylamijesienne drzewa

I tyle, choć właściwie mamy jeszcze jedną propozycję jesiennej dekoracji, ale zrobimy ją dopiero w poniedziałek lub wtorek, będzie to malunek na "spękanej" desce. Zobaczymy, co nam z tego wyjdzie...

Pozdrawiam,
Anetta

Share
Tweet
Pin
11 comments

Anieliczki potrzebne na co dzień i od święta


Tak jak już wcześniej pisałam, wróciłam do malowania. Nie w pełnym słowa tego znaczeniu, bo raczej do malowania farbami olejnymi nie wrócę z kilku przyczyn -m.in. braku pomieszczenia do rozstawienia sztalug, farb, rozpuszczalników, werniksów i innych przyborów... Zostały mi akryle i niewielka powierzchnia przy kuchennym oknie, którą mogę zagospodarować. Tak naprawdę dryfuję w kierunku mix(ed) mediów, ale nie rozumianych powszechnie jako psikanie mgiełkami i chlapanie tuszami...

 anielica z kwiatami dla siostry

Mix media  - łyk teorii


W pracy mix mediowej (mieszanej) wykorzystane musi być więcej niż jedno medium lub materiał, z którego praca jest wykonana. Najpopularniejszym przykładem pracy mix mediowej jest kolaż składający się z kilku warstw i różnych materiałów. W takim kolażu możemy wykorzystać to, co mamy pod ręką, czyli zdjęcia, różne farby, tusze, mgiełki, kredki różnego rodzaju, tkaniny, papiery, drewienka, tekturki i wszystko inne, co możemy przymocować do naszej pracy ;) Jak widać -mix media pozwalają wznieść się naszej kreatywności na wyżyny, ponieważ każdy pomysł jest dobry, a jego realizacja jedyna i niepowtarzalna.

Anielica dla siostry

Poniżej anielica dla siostry-miłośniczki ogrodów. Jako papier bazowy wykorzystałam papier do scrapbookingu Craft&You z piękną różą i hortensja po bokach. Reszta  to już pójście na żywioł, czyli wykorzystanie tego, czym dysponowałam. Napisy to forma życzeń dla siostry. Tego jej właśnie życzę, tego, czego życzyłabym sobie i każdemu innemu, a więc -spokoju, ludzkiej życzliwości, wiary w siebie itd...
technika mix media

nietypowa forma życzeń urodzinowych

Anioły na co dzień i od święta


Anielice i anieliczki często produkuję, rzadziej pokazuję... Taka ich natura, że z reguły powstają dla kogoś konkretnego i w konkretnym celu.  Miałam zamiar namalować anioła odwagi, bo ostatnio chyba brakuje mi jej...Jednak w trakcie prac początkowych, już na etapie wyboru materiałów, czułam, że zmierzam w innym kierunku niż zaplanowany. I tak zamiast  anioła odwagi powstał anioł nadziei. Może faktycznie bardziej potrzebuję nadziei niż odwagi na tym etapie życia... Kto to wie...
Stempelkowe serduszka zrobiłam sobie ze zwykłej gumki do mazania. Fakt poświęciłam z godzinkę na bardzo precyzyjne wycinanie serduszek, ale warto było. Są takie, jak powinny być  -nie za duże, nie za małe i nieidealne pod względem kształtów. Liście na głowie i na ubraniu pochodzą z ostatniego numeru Werandy, która tym razem rozczarowała mnie treścią, a szkoda, bo lubię to czasopismo. Właściwie ta moja anielica jest, jak ten człowiek z piosenki - z liściem na głowie, nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie...
anielica z przesłaniem

anielica wykonana technika mieszaną

anielica mixmediowa

Kończę te swoje anielsko-mixmediowe rozważania, zachęcając do podjęcia próby stworzenia swojej Anieliczki. Gwarantuję, że kiedy tylko zaczniecie o niej intensywnie myśleć, wasze ręce poprowadzą  was przez proces tworzenia i naprawdę będziecie zaskoczone efektem końcowym!

Znikam na kilka dni. Idę do szpitala z nadzieją, że diagnoza się nie potwierdzi.

Pozdrawiam,
Anetta

P.S. Mimo iż mnie nie będzie, ukażą się dwa posty - w czwartek z niezbędnikiem pani domu w roli głównej, a w sobotę o frywolitkowej serwetce, co w kątku prawie zarosła kurzem ;)

Share
Tweet
Pin
23 comments

Art journal, czyli z czym to się je?


Od kiedy pamiętam rysowałam wymyślone historie, potem -kiedy trochę lepiej opanowałam sztukę pisania -pisałam wymyślone historie... Jednak ani rysowanie, ani pisanie nie były dla mnie w pełni satysfakcjonujące. Jednemu czegoś brakowało i drugiemu czegoś brakowało. Nie chciałam rysować komiksów, bo po prostu mnie to nie kręci. Szukałam czegoś, co sprawi, że połączenie tych dwóch czynności będzie jak  magia, dzięki której uda mi się wypowiedzieć to, co niewypowiedziane i pokazać to, co nieuchwytne,  m.in. emocje kłębiące się w duszy, ulotne wrażenia, zwiewne wspomnienia.

róża w stylu barokowym

Podstawy art journalingu

Założenia art journalingu są proste i nieskomplikowane - można prowadzić swój journal, jak się chce, bo tutaj nie ma żadnych reguł. Można wykorzystać wszystkie techniki, jakie się zna lub nie zna ;) Można posiłkować się wszystkimi dostępnymi materiałami, jakie się posiada - zdjęciami, ilustracjami z czasopism, wstążkami, sznurkami, tasiemkami, suszonymi roślinami itd... Możesz wykorzystywać budujące hasła, motta, fragmenty poezji lub samemu tworzyć inspirujące wpisy -krótsze lub dłuższe, bardziej ogólne lub osobiste, smutne lub radosne... Art journaling jest nie tylko formą terapii, dzięki której można uporać się z różnorodnymi problemami, jest również metodą rozwijania własnej kreatywności.
strona z art journala z wierszem Gałczyńskiego

Proces twórczy


Kiedy zaczniesz  tworzyć stronę w swoim journalu, nie będziesz wiedzieć, w jakim kierunku  zmierzasz. Można powiedzieć, że to journal poprowadzi cię po twórczej drodze. Brzmi ciekawie, prawda?
Moje doświadczenie z art journalingiem jest stosunkowo świeże, ale już na tym wstępnym etapie zauważam, że sam proces tworzenia wpisu jest równie ekscytujący, co gotowa strona w journalu. Nie warto się przejmować, gdy coś nie wychodzi... Bo tak jak napisałam - tutaj wszystkie chwyty są dozwolone, a więc nie ma czegoś takiego jak pomyłka.
różne techniki -akwarela, akryle, stemple i in.

Mój art journal

Art journal zrobiłam od podstaw z kart dużego bloku akwarelowego, które zszyłam i  ozdobiłam prowizoryczną okładką. Oczywiście, nie trzeba wszystkiego robić od podstaw -można kupić gotowy zeszyt, notes, szkicownik lub  wykorzystać starą książkę. Ja zdecydowałam się na blok akwarelowy, bo wiem, że w moim art journalu będzie dużo się działo i niejedna tubka farby wsiąknie w papier. Poniżej widać różne techniki, które zastosowałam -malowanie akrylami, akwarelą, wydzieranka, stemple i in. Pierwowzorem barokowej damy jest kobieta z XVII-wiecznej akwaforty. W ramce znajduje się fragment Ballady o nocy czerwcowej K.I. Gałczyńskiego. Jak widzicie pełno na stronie złoceń, 'klejnotów', detali  i zdobień, czyli barok pełną gębą ;)

niezwykła róża w rozkwicie

dama w stylu barokowym

Zaproszenie do Art Piaskownicy

Tą barokową damą zapraszam was na kolejne wyzwanie w Art Piaskownicy -tym razem dość niezwykłe, bo dotyczące stylu barokowego, w którym przerost formy nad treścią był swoistą normą. Szczegóły wyzwania  i inspiracje dziewczyn z DT znajdziecie tutaj. Zapraszam:)

Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
14 comments

Robimy aniołka -cz.2. -malowanie 

W poprzedniej części naszego aniołkowego kursu ulepiliśmy aniołka. Dzisiaj go pomalujemy.
Oto efekt końcowy, do którego zmierzamy :)

gotowy aniołek z gliny
 A może taki potrójny efekt?

ozdoby choinkowe -aniołki

 Potrzebne przybory do malowania aniołka

Potrzebujemy:

- farby akrylowe - białą, czarną i czerwoną w wersji minimalistycznej:)
- złotą farbę (złotol) - niekoniecznie...
-cienki pędzelek, wykałaczkę i ewentualnie cienki marker do płyt CD,
-ozdoby np. kwiatki, gwiazdki itp.


 Malujemy aniołka

Startujemy!  Uprzedzam - będzie dużo zdjęć....
Dorobiłam dwa aniołki, tak na wszelki wypadek :)

1. Zaczynamy malowanie od skrzydełek i serca-biała farba, potem buźka, następnie sukieneczka. Malując w tej kolejności, nie musimy co chwilę myć pędzelka:))
przybory potrzebne do malowania
 Taka odrobinka czerwieni  rozprowadzona w kropli białej farby wystarczy, by stworzyć bladoróżowy kolorek na buźki i dłonie.
kolejność malowania aniołka

podmalowane figurki aniołków

2.Chwila wahania - brunetka czy blondynka? Mam wybór... Robimy czarnulkę i dwie blondynki:))
kolor włosów aniołków

Uwaga -  włoski malujemy bardzo dokładnie, z każdej strony i w każdym zakamarku. Nie przejmujemy się, jeśli zamalujemy fragment czegoś innego. Zawsze można to podmalować właściwym kolorem.

3. Powtarzamy  pkt. 1. i 2. czyli malowanie 2x, a nawet 3x jeśli nie zadowala nas efekt końcowy.

4. Złotą farbą malujemy serduszko. Jeśli nie mamy złotej farby, malujemy je na biało. Jeśli odpadnie Waszemu aniołkowi jakaś kończyna, to też się nie przejmujemy - na końcu przykleicie ją magikiem.
malowanie serca złotolem

5. Przed nami najtrudniejszy moment, czyli wymalowanie oczu i ust.
Pokazuję bardzo dokładnie malowanie dwóch wersji oczu - jeśli nie czujecie się na siłach, robicie wersję z zamkniętymi oczkami.
Markerem do CD rysujemy dwa łuki, a jeśli czujecie się na siłach, możecie zrobić to bardzo cienkim pędzelkiem. Jeśli nie wyjdzie, tak jak widać na zdjęciu, jak zwykle -NIE PRZEJMUJEMY SIĘ. Naprawimy to za chwilę:)
pomyłka w malowaniu
 Leciutko zamalowujemy błąd białą farbą i czekamy aż wyschnie. W tym czasie rysujemy usteczka...
malowanie ust aniołka
i oczka drugiego aniołka. Tym razem łuki będą na górze - ja odwracam aniołka do góry nogami przy malowaniu oczów, bo tak mi łatwiej.
malowanie oczu aniołka
W czasie czekania na wyschnięcie buziek, zdobimy sukienki. Namalowałam niby kwiatki i gwiazdki białą farbą i bardzo cienkim pędzelkiem. Usteczka są czerwoniutkie.
malowanie tęczówek oczu
Rysujemy/ malujemy dolną część oka. Oko malujemy wybranym kolorem.
malowanie oka
Domalowujemy zewnętrzną część oka. Możemy zrobić ją nieco ciemniejszą. Ja zmieszałam odrobinę czerni z niebieskim. W środku robimy białą farbą bliki - tak jak na zdjęciu. Czekając na wyschnięcie, możemy pomalować tył aniołka i serce.
malowanie blików na tęczówce
I już prawie koniec malowania oczek, ale jeszcze "maźniemy" prawie suchym pędzlem  ze złotą farbą po skrzydełkach.
dodanie nieco złota na skrzydłach
Ostatnimi elementami oczu są źrenice namalowane czarną farbą i rzęsy, które można dorysować markerem.
malowanie/ rysowanie rzęs

6.Prawie suchym patyczkiem do uszu  malujemy rumieńce.
rumieńce na policzkach

7.I już powoli kończymy zabawę z aniołkiem - szykujemy ozdoby, którymi go ozdobimy, ale wcześniej aniołka zabezpieczmy werniksem albo lakierem. Pod wpływem werniksu kolory stają się bardziej wyraziste i żywe.
malowanie wzorków na anielskich sukienkach

8.Przyklejamy magikiem ozdoby - u mnie złote gwiazdki i różyczki ze wstążeczki.

dodanie ozdób -różyczka, gwiazdka, serca

gotowy aniołek na choinkę
Pamiętamy, aby pomalować i zabezpieczyć tył aniołka. Do spinacza dowiązujemy wstążkę lub sznureczek i mamy ozdobę choinkową lub element stroika.

Mam nadzieję, że kursik się przyda i stworzycie fajne aniołeczki:)

Pozdrawiam,
Anetta

Share
Tweet
Pin
27 comments
Older Posts

O mnie

Moje zdjęcie
Anetta (Jamiolowo)
Zainteresowań mam wiele - lubię twórczość handmade, bo urzeka kolorami, wzorami, formami i nieograniczonymi możliwościami wyobraźni :) Ponadto czytam, bo lubię...
Wyświetl mój pełny profil

Translate

Kurs frywolitki

Kurs frywolitki

Tu jestem

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest

Facebook

Jamiołowo

Wyświetlenia

Kategorie

  • decoupage
  • frywolitka
  • handmade
  • scrapbooking

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (22)
    • ▼  czerwca (1)
      • Frywolitkowy drobiazg z kwiatami
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2024 (11)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2023 (20)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2022 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (18)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (21)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2019 (28)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (53)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (91)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2016 (95)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (72)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (10)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty , zdjęcia i projekty są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich rozpowszechnianie i kopiowanie bez mojej wiedzy.

Najnowsze posty

Etykiety

handmade frywolitka scrapbooking kartka decoupage czekoladownik szydełkowanie album shabby chic vintage wielkanoc serwetka anioł dom styl rustykalny kurs frywolitki masa solna styl prowansalski tatting biżuteria amigurumi grudniownik kurs kwiatowy kurs robienia albumu chusta crochet haft wiklina papierowa książka krajki

Popularne posty

  • Kurs frywolitki od podstaw
      Frywolitka czółenkowa od podstaw Tak jak już wcześniej wspominałam, przygotowałam kurs frywolitki czółenkowej od podstaw dla osób, któ...
  • Wiosenny aniołek - kurs
    Niby jeszcze mamy zimę, ale chyba już większość z utęsknieniem wypatruje wiosny. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę takiego wiosennego anio...
  • Frywolitkowy koszyk z hortensjami
    Lato w pełni.  Hortensje w  rozkwicie. Uwielbiam je za te cudowne kolory i kształty. Dzisiaj pokażę malutki frywolitkowy koszyczek z szydełk...

***

***

Tu zaglądam...

  • to co lubię ..
    Zabawy łączone
    9 godzin temu
  • muskaan's T*I*P*S
    variant tatting
    3 dni temu
  • Kołderkowe kwadraciki i nie tylko
    Sprawozdanie blogowe z maja i czerwca
    4 dni temu
  • Syndrom Kury Domowej
    Ogród, ogród
    1 tydzień temu
  • Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
    Serwetka Wiosna2025 - Spring2025 - okrążenie 18 - ostatnie
    4 tygodnie temu
  •  Le Blog de Frivole
    Vintage Galoon Pillow Case
    5 tygodni temu
  • Obrazy haftem malowane u Agnieszki
    376. Szkatułka
    1 rok temu
  • My garden - my life
    Karteczkowo ponownie.
    2 lata temu
  • タティングレース便り ~アトリエ さかみち~
  • Moje, splocikowe oczka - lewe, prawe i...
  • Splecione nitki i słowa
  • Tatting by the Bay
Pokaż 10 Pokaż wszystko

Klauzula dot.RODO

Administratorem danych osobowych jest autor bloga Jamiolowo –Anetta Liszkowska. Dane podane w formularzu kontaktowym zostaną przetworzone w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie (link do Polityki prywatności).

Coś prostego

Coś prostego

Małe dekoracje

Małe dekoracje

Kwiatowy alfabet

Kwiatowy alfabet
facebook Twitter instagram pinterest bloglovin

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates