• Home
  • O mnie
  • Kurs frywolitki

Jamiolowo blog

Blogowe grzeszki, czyli kilka słów o modernizacji 


Początek września i początek nowego roku szkolnego to świetny czas na małą modernizację bloga. Wiele osób wrzuca posty na gorąco, twierdząc, że to ich blog i mogą robić, co chcą. Tak, to prawda! Mogą robić, co chcą -nikt tego nie neguje, ale jeśli już coś robisz -rób to dobrze. Poświęć kilka minut swojemu blogowi, spójrz na niego krytycznym okiem. Spróbuj uczynić go ładniejszym i bardziej funkcjonalnym -jak nie dla siebie, to dla swoich czytelników.
kilka słów o modernizacji bloga

Zacznijmy od początku, czyli szablonu


Większość  czytelników mojego bloga jest na Bloggerze i ja na nim jestem. Darmowych i całkiem ładnych szablonów na Bloggera jest w sieci całe mnóstwo, zresztą sam Blogger proponuje swoje szablony, które można dostosować do własnych potrzeb. Wybierając szablon, zwróćcie uwagę, czy ma polskie znaki, czy te znaki są takiej samej wielkości, jak pozostałe litery. Jeśli nie, to albo trzeba będzie "pogrzebać " w kodzie HTML, albo szukać innego szablonu... Pamiętajcie, że czcionki z pismem odręcznym spowalniają czytanie, tak samo jak ciemne tło z białymi literami. Poza tym każdy laptop, telefon, tablet nieco inaczej wyświetla kolory lub wybrane przez was czcionki -niestety, te mało typowe mogą zostać zastąpione na cudzym wyświetlaczu czymś zupełnie innym niż planowaliście.
Pierwsza rada modernizacji bloga -zadbaj  o przejrzysty szablon z czytelną czcionką.
Małe przypomnienie -przed ewentualną zmianą szablonu zawsze trzeba zrobić kopię zapasową bloga!

Aktualizacja treści, czyli odgracanie ...

Druga sprawa związana z aktualizacją treści na blogach -treści, które wyświetlają się na paskach bocznych, górnych i dolnych. Rozumiem, że ktoś chce się pochwalić, że jest w DT lub że zwyciężył w wyzwaniu, lub że brał udział w jakimś wyzwaniu. Ale jeśli tych informacji, czyli kolorowych banerków, jest zbyt wiele, robią się one nieczytelne, a blog staje się zagracony w sensie dosłownym. Chcecie mieć informację o DT, o wyzwaniach, kursach, nagrodach itp.? Utwórzcie osobne strony i zgromadźcie te wszystkie informacje właśnie tam. Tytuły stron wrzućcie na pasek górny i będzie pięknie -czytelnie i przejrzyście… Jeśli ktoś będzie chciał, obejrzeć wasze osiągnięcia, na pewno tam zajrzy i znajdzie je bez trudu.

Zagracony pasek boczny - to nic estetycznego. O co chodzi? O nadmiar gadżetów typu zegar, mapa świata, rozkoszny kotek, padający śnieg, czarodziejska różdżka, melancholijna lub wesoła melodyjka i jeszcze 101 drobiazgów, których nie sposób wyliczyć... Te gadżety nie podnoszą jakości waszego bloga, tylko wydłużają czas ładowania strony, a im dłuższy ten czas, tym gorzej dla was, bo np.potencjalny czytelnik może się rozmyślić. Może mu się nie spodobać kotek, bo woli pieski. Może akurat mieć doła i smutna melodia jeszcze bardziej go zdołuje... Oczywiście, te powody są banalne i wydumane. Prawdziwy powód ma związek z czasem ładowania strony, a tego nie powinniśmy lekceważyć.

Rozmiar ma znaczenie...

Zdjęcia -to kolejna pięta Achillesowa wielu blogerów. I wcale nie mam tu na myśli słabej jakości zdjęć, robionych na szybko, wrzucanych na bloga bez obróbki. Z przepraszającym tekstem, że było ciemno, późno itp... Sama kilka razy wrzuciłam takie zdjęcia, z których nie byłam zadowolona, ale nie o to chodzi... Chodzi o rozmiar zdjęć mających  po kilka MB. Niestety, aby blog śmigał, musi mieć zdjęcia dużo mniejsze, więc trzeba je nieco obrobić (czyt. zmniejszyć rozmiar), a nie wgrywać bezpośrednio z aparatu lub telefonu. Darmowych programów do obróbki zdjęć  jest sporo (np. Canva, picmonkey i in.) i naprawdę nie trzeba znać angielskiego, by poradzić sobie z ich obsługą.

Autor bloga, a któż to taki?

Brak informacji o autorze bloga, brak zdjęcia, brak kontaktu - to też  mnie nieco dziwi... Choć z drugiej strony- jeszcze bardziej niż brak kontaktu - dziwi mnie publiczne podawanie swojego prywatnego e-maila. To nic dobrego. Narażacie się na spam, który wcześniej czy później pojawi się w waszej skrzynce mailowej.

Komentarze nie wiadomo skąd...

Komentarze - kolejne ciekawe zjawisko na blogach. Chcemy komentarzy i jednocześnie boimy się ich - dosłownie. Niektórzy zabezpieczają się przed spamem okienkami z  podwójną weryfikacją (captcha), czyli zaznaczaniem, że nie jesteś robotem, wpisywaniem cyfr, układaniem puzzli, odgadywaniem zagadek i innych pierdół, a pozwalają sobie na komentarze obcojęzyczne z zakamuflowanymi linkami do kasyn, klubów i innych dziwnych miejsc... Warto zaznaczyć w ustawieniach  bloga, kto może komentować, a podejrzane komentarze usuwać na bieżąco ...

Może komuś te kilka uwag pomoże w małej modernizacji  bloga. Aby zmodernizować blog, nie trzeba lecieć do znajomego informatyka, wystarczy kliknąć w "Układ" -na lewym pasku bocznym blogowych wnętrzności i przejrzeć po kolei wszystko, co tam macie.

Celowo nie piszę tu o optymalizacji, bo to całkiem inne zjawisko, które wymagałoby naprawdę dość szerokiego rozpisania się o wielu innych, nieco bardziej skomplikowanych sprawach.

Pozdrawiam,
Anetta


Share
Tweet
Pin
9 comments

Nietypowe podziękowania


Jakiś czas temu moja mama poprosiła mnie, żebym zrobiła podziękowania dla osób, które współpracują ze stowarzyszeniem, któremu przewodniczy. Miało być inaczej niż tradycyjnie, więc trochę się pozastanawiałam nad stopniem dopuszczalnej oryginalności, pogrzebałam w zapasach papierów do scrapbookingu i przystąpiłam do działania.
Oto podziękowania, które powstały -kolorowe i warstwowe. Jednym słowem -nietypowe...
 kolorowe podziękowania

Papiery Craft&You i inne...


Wykorzystałam papiery z różnych kolekcji i różnych producentów, m.in. Craft&You i UHK Gallery. Ponieważ kartki były przeznaczone i dla pań i dla panów, postawiłam na tradycyjny przydział  kolorków -panowie niebieskie, panie pozostałe kolory. Troszkę serwetek, niewiele kwiatków i sporo warstw różnych kształtów i z różnych papierów, to wyróżniki tych prac. Najwięcej czasu spędziłam na przymiarkach kompozycyjnych, które wyglądały mniej więcej tak:
kompozycja pracy
Z przyczyn oczywistych musiałam nieco "rozmyć" nazwiska, więc efekt końcowy jest troszkę inny niż w "oryginałach". Poniżej podziękowania, ale nie wszystkie, bo za dużo byłoby zdjęć ;)
podziekowanie w kolorystyce fioletowej

niebieskie podziękowanie dla pana


praca w kolorystyce różowej

podziękowanie w jesiennej kolorystyce

podziękowanie dla pana w morskich kolorach

Frywolitkowe śnieżynki nadal się produkują w całkiem dobrym tempie. Pod koniec miesiąca pokażę wrześniowy urobek.

Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
11 comments

Anielice po raz drugi


To kolejne mediowe anielice wyprodukowane latem. Każde niebożątko w innej technice. Zanim zaistniały w takiej postaci, jak widzicie, były kolorowane pastelami olejnymi, malowane akrylami, decoupagowane, stemplowane, kropkowane, moczone w wodzie, ścierane i suszone... Trochę roboty z nimi jest, ale są bardzo wciągające, a efekt końcowy jest całkowicie nieprzewidywalny, tym bardziej że każdy anioł jest tworzony z myślą o konkretnej osobie i z konkretnym przesłaniem lub jak kto woli -życzeniem.
Anioł Lilki

Odrealnienie -cecha anielic

Ta fioletowa anielica powstała według kursu K. R. Roberts, w którym znalazłam wiele cennych wskazówek technicznych dotyczących mix-mediów. Cechą wspólną tej anielskiej twórczości jest całkowite odrealnienie rzeczywistości. Tu nie chodzi o malowanie ludzkich twarzy ani tworzenie iluzji prawdziwego świata, dlatego anielice mają wiotkie szyje, migdałowate oczy bez rzęs, długie wąskie nosy, udziwnione fryzury i skrzydła - u każdej inne, bo nie mogę się zdecydować, czy lepsze są takie jak u "muchy", czy może takie długie, zwisające aż do ziemi...
anioł z ptaszyną

Mediowe anioły

Te dwie ostatnie pokazywałam we wcześniejszym wpisie o mediowych aniołach. Na potrzeby tych malunków zrobiłam sobie stempelki z gumek do mazania. Trochę było z tym dłubania, bo nie mam specjalnych narzędzi, jakie widziałam w tutorialach, więc poradziłam sobie nożykiem do cięcia papieru, choć było to dość trudne, ale stempelki ładnie się odciskają i co najważniejsze mają taki kształt, jaki był mi potrzebny.
Z ciekawostek dodam, że te moje anioły powstają na papierach do scrapbookingu, które przebijają spod warstw farb i tuszów. Dodatki do aniołów, czyli ptaszki, kwiatki, motyle znajduję w kolekcjach papierów do scrapbookingu, ale przede wszystkim na serwetkach używanych do decoupage'u i w kolorowych czasopismach. Wycinam je i tak staram się wkomponować, żeby wyglądały jak element tła.
anioł z życzeniami

mediowy anioł namalowany akrylami

Art Piaskownica


Tak przy okazji zapraszam do Art Piaskownicy na wyzwania -właśnie ruszyło nowe z kartką dla chłopaka a że Dzień Chłopca jest pod koniec września, więc można połączyć przyjemne z pożytecznym ;)  Zapraszam do zabawy.

Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
18 comments

Frywolitkowe śnieżynki w ramach relaksu


Lipiec i sierpień zaowocowały wysypem frywolitkowych śnieżynek. Były dni, kiedy ledwo żyłam -niestety nie należę do osób wybitnie ciepłolubnych, więc upały dawały mi w kość. W takie dni najprostszą formą rekreacji było machanie czółenkami, choć z tego machania niewiele było ochłody, ale za to sporo relaksu... Uzbierała się już całkiem spora górka śnieżynek -no prawie taka mała zaspa ;)

frywolitkowe śnieżynki

 Śnieżynki

Górka wygląda może niepozornie, ale jest tam prawie 30 śnieżynek. Właśnie odłożyłam czółenka, aby je nawinąć. Rzadko zdarza się, aby nitki kończyły się równocześnie. Nitki to biała Freccia, jak reklamuje ją sprzedawca na Allegro -następczyni Aidy. Już wcześniej pisałam, że określenie niezupełnie trafione, bo Freccia to po prostu inny rodzaj nitki. Wzory pochodzą z książki Jon Yusoff Elegant tatting gems. Śnieżynki na razie leżą sobie nieuprane, niewykrochmalone, nienapięte - można rzec -w stanie naturalnym. Teraz widzę, że niektóre nawet leżą sobie na lewej stronie -trudno nie będę zmieniać zdjęć, bo i tak będę je jeszcze pokazywać, jak wyprodukuję tyle, ile potrzebuję, czyli dużo...

frywolitka czółenkowa

frywolitkowe śnieżynki wg wzoru Jon Yusoff

Art Piaskownica

W Art Piaskownicy powoli żegnamy lato ostatnimi wakacyjnymi wyzwaniami, do których was serdecznie zapraszam. Szczegóły znajdziecie na blogu AP.

Maleństwo z lawendą wyszyłam, zszyłam, napełniłam suszem i już... zdążyłam wydać, ale zdjęcia pokażę przy okazji :)

Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
19 comments

Uprawa lawendy i marzenia...


W tym roku z malutkich lawend udało mi się wyhodować całkiem okazałe krzaczki, które intensywnie kwitły, ale obcięłam je dość mocno, żeby zdążyły przed jesienią nieco się uformować w mniejszym rozmiarze. Posadziłam też kilka gałązek jako rozsadę na przyszły rok -jak na razie maleństwa rosną. Później spróbuję wysiać nasiona, ale na razie je schładzam... Po co tyle zachodu? Marzy mi się ogród, a najlepiej gospodarstwo pełne lawendy, ale jest to marzenie z serii tych, które raczej się nie spełniają, więc na moim mini-balkonie prowadzę tę mini-uprawę.
haft krzyżykowy z motywem lawendy

Lawendowe wzorki

Na Pintereście znalazłam takie lawendowe wzorki i uległam ich magii. Zamarzyły mi się woreczki na suszoną lawendę. Nie ukrywam - czasami, czyli bardzo, bardzo rzadko coś tam wyhaftuję, jednak hafty wolę podziwiać u mojej mamy, teściowej i na waszych blogach. Pragnienie realizacji tego malutkiego marzenia jest tak silne, że wyszperałam kawałek kanwy, aby wyszyć wzorki na próbę. Kanwa -jak widać- dość rzadka, ale innej nie miałam w domu. Nie mam pojęcia, jak to numer, a liczyć krzyżyków mi się nie chce, tylko po to, żeby zaspokoić swoją ciekawość. Nitek pewno wzięłam za dużo, ale woreczki będę w szafie, więc nie będę się przejmować, że moje hafciarskie umiejętności są dalekie od ideału.
Wczoraj przyszła zamówiona kanwa 20, więc od razu wzięłam się za haft. Będzie to prawdziwe maleństwo, ale tak ma być:) Z boku widać serduszko -różnica w wymiarach jest ogromna.
lawendowe wzory na woreczki

Pudełko z decoupage'm

Lawendowe niteczki trzymam w zdekupażowanym pudełku. Motyw różyczek i chyba niezapominajek jest uroczy, mimo że dość pospolity, bo serwetka jest popularna. Pudełka z łuby ozdabiałyśmy na ostatnich warsztatach i mam nadzieję, że panie były zadowolone ze swoich prac i złapały bakcyla decoupage'u.
pudełko ozdobione decoupage'm

Frywolitki nadal się produkują. Muszę je kiedyś pokazać, bo już mam całkiem spory stosik śnieżynek...

Pozdrawiam,
Anetta


Share
Tweet
Pin
22 comments

Czekoladowniki dla zaproszonych gości


Warsztaty, które prowadziłam, skończyły się w ubiegły piątek. Zorganizowaliśmy wystawę naszych prac oraz mały słodki poczęstunek przy kawie. Dla osób, dzięki którym pomysł z warsztatami doszedł do skutku, zrobiłam czekoladowniki. Dobrze, że temperatura nieco spadła, bo obawiałam się, że zaproszeni goście dostaną czekoladę w płynie ;)
czekoladownik w stylu shabby chic

Czekoladowniki z Lemoncraft


Czekoladowniki zrobiłam z papierów Lemoncraft -House of Roses, ponieważ podobają mi się te vintagowe klimaty. Ładna kolorystyka i delikatne, romantyczne wzory pełne róż, motyli, koronek, to główne zalety tej kolekcji. Bazę czekoladowników zrobiłam sama, a ozdabiając je, puściłam wodze fantazji, która zawiodła mnie w okolice shabby chic. Wykorzystałam wstążki, gazę, kwiaty, sznureczki, perełki i inne dodatki. Wszystkie są niby podobne, ale każdy jest inny. W środku znalazły się słowa podziękowania i oczywiście czekolada :)
czekoladowniki z kolekcji Dom Róż od Lemoncraft

detale na czekoladownikach

motywy shabby chic i vintage

czekoladownik w stylu shabby chic

I tyle na dziś. Nadal produkuję się frywolitkowo :)

Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
17 comments

Jak zrobić abażur na lampkę ? Tutorial


Dzisiaj wpis z cyklu Zrób to sam, czyli jak zrobić abażur na nocną lampkę bez szycia. Krok po kroku pokażę, jak samemu wykonać zmianę ubranka na stelażu od lampki. Moja lampka jest stara jak Kruszwica i pochodzi z odzysku, dlatego nie była w najlepszym stanie, ale miała piękny bladoniebieski abażurek z koronką, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia.  Powinnam pominąć milczeniem fakt, że abażurek był spłowiały i nadżarty przez mole, a  metalowy stelaż zżerała od środka rdza, czyli mówiąc krótko z lampką było źle...

lampka nocna po zmianie abażuru
                  Zdjęcie lampki po przemianie, a poniżej zdjęcie lampki przed przemianą.

Potrzebne materiały i przybory

Potrzebujemy:

  • tkaninę, którą można zaprasować. U mnie jest to kawałek bawełny.
  • wstążkę i bawełniane koronki,
  • klej na gorąco,
  • żelazko,
  • linijkę i ołówek,
  • nożyczki.

Tutorial


1. Renowację zaczynamy od zdjęcia  starej tkaniny ze stelaża, który w razie potrzeby można przetrzeć papierem ściernym i pomalować farbą do metalu. 
stary, zniszczony abażur lampki nocnej

metalowy stelaż lampki

2. Szykujemy materiał - w tym celu mierzymy obwód stelaża w najszerszym miejscy i jego wysokość. Tniemy prostokąt o wymiarach : wysokość stelaża + ok. 3cm  i ok. 2x więcej niż ma obwód w najszerszym miejscu. Brzmi to strasznie, ale już tłumaczę -moja lampka ma wysokość 17 cm i obwód ok.50cm, więc mój prostokąt miał wymiary 20x100cm. Od razu uprzedzam -prawdopodobnie i tak zostanie wam materiału z tych 100cm i trzeba będzie nadmiar odciąć, ale lepiej mieć więcej niż za mało...

3. Zaznaczamy na materiale kilka odstępów, w jakich będziemy zaginać materiał -takiej szerokości 
będą plisy na abażurze. Kilka pierwszych plis jest dość trudnych do zrobienia, a potem dacie radę bez odmierzania ;)
materiał bawełniany z zaprasowanymi plisami

4. Lekko podkleiłam górę zaprasowanych plis. Jeśli ktoś chce, może te zaprasowane plisy przeszyć na maszynie -na górze prostokąta, formując taki kształt, jak na zdjęciu niżej. Pamiętamy też, aby nasza góra pasowała do wymiaru górnego obwodu stelaża.
formowanie kształtu abażuru

5. Klejem na gorąco przyklejamy nowy abażur do stelaża. Owinęłam stelaż gazą, aby w przyszłości łatwiej było usunąć materiał. Klejenie wymaga nieco uwagi. Zaczęłam od góry, trzymając plisy blisko siebie, dzięki czemu góra ładnie się układa. Dół powinien sam się dopasować do stelaża poprzez lekkie rozkloszowanie. Łączenie dwóch brzegów abażuru jest "ukryte" między plisami, dlatego nie trzeba go zszywać ani podklejać.
przyklejenie abażuru do stelaża

nadawanie kształtu abażurowi

6. Górę i dół abażuru zabezpieczyłam wstążka wewnątrz, aby ukryć brzeg materiału. Na wierzchu klejem na gorąco przymocowałam bawełnianą koronkę i przewiązałam wstążeczkę - tak dla ozdoby:)
gotowy abażur przewiązany wstążeczką

I tyle. Na pierwszy rzut oka wydaje się to trudne, ale nie jest jakoś wybitnie skomplikowane. Mnie cała "operacja" zmiany abażura zajęła niecałe 2 godzinki. Może nie jest idealnie, jednak uważam, że nowy abażurek jest o niebo lepszy niż stary, który nie nadawał się do użytku...

Pozdrawiam,
Anetta
Share
Tweet
Pin
15 comments
Newer Posts
Older Posts

O mnie

Moje zdjęcie
Anetta (Jamiolowo)
Zainteresowań mam wiele - lubię twórczość handmade, bo urzeka kolorami, wzorami, formami i nieograniczonymi możliwościami wyobraźni :) Ponadto czytam, bo lubię...
Wyświetl mój pełny profil

Translate

Kurs frywolitki

Kurs frywolitki

Tu jestem

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest

Facebook

Jamiołowo

Wyświetlenia

Kategorie

  • decoupage
  • frywolitka
  • handmade
  • scrapbooking

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (17)
    • ▼  kwietnia (4)
      • Mniszek - zmora trawnika?
      • Koronkowe jajko inaczej
      • Spring doily 2025
      • Krzyżykowe pisanki
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2024 (11)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2023 (20)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2022 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (18)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (21)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2019 (28)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (53)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (91)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2016 (95)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (72)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (10)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty , zdjęcia i projekty są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich rozpowszechnianie i kopiowanie bez mojej wiedzy.

Najnowsze posty

Etykiety

handmade frywolitka scrapbooking kartka decoupage czekoladownik szydełkowanie album shabby chic vintage wielkanoc serwetka anioł dom styl rustykalny kurs frywolitki masa solna styl prowansalski biżuteria amigurumi grudniownik kurs kwiatowy kurs robienia albumu chusta wiklina papierowa książka krajki

Popularne posty

  • Kurs frywolitki od podstaw
      Frywolitka czółenkowa od podstaw Tak jak już wcześniej wspominałam, przygotowałam kurs frywolitki czółenkowej od podstaw dla osób, któ...
  • Wiosenny aniołek - kurs
    Niby jeszcze mamy zimę, ale chyba już większość z utęsknieniem wypatruje wiosny. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę takiego wiosennego anio...
  • Frywolitkowy koszyk z hortensjami
    Lato w pełni.  Hortensje w  rozkwicie. Uwielbiam je za te cudowne kolory i kształty. Dzisiaj pokażę malutki frywolitkowy koszyczek z szydełk...

***

***

Tu zaglądam...

  • muskaan's T*I*P*S
    identity tatting
    1 dzień temu
  • Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
    Serwetka Wiosna2025 - Spring2025 - okrążenie 17
    1 dzień temu
  • to co lubię ..
    Kwietniowe czytelnictwo:)
    5 dni temu
  •  Le Blog de Frivole
    Clamshell Bag
    1 tydzień temu
  • Syndrom Kury Domowej
    2 tygodnie temu
  • Kołderkowe kwadraciki i nie tylko
    Po przerwie z ptaszkami
    4 tygodnie temu
  • Obrazy haftem malowane u Agnieszki
    376. Szkatułka
    1 rok temu
  • My garden - my life
    Karteczkowo ponownie.
    2 lata temu
  • タティングレース便り ~アトリエ さかみち~
  • Moje, splocikowe oczka - lewe, prawe i...
  • Splecione nitki i słowa
  • Tatting by the Bay
Pokaż 10 Pokaż wszystko

Klauzula dot.RODO

Administratorem danych osobowych jest autor bloga Jamiolowo –Anetta Liszkowska. Dane podane w formularzu kontaktowym zostaną przetworzone w celu udzielenia odpowiedzi na zapytanie (link do Polityki prywatności).

Coś prostego

Coś prostego

Małe dekoracje

Małe dekoracje
facebook Twitter instagram pinterest bloglovin

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates